0

Do Pokemon Legends: Arceus podchodziłem jak do każdej innej gry Pokemon, bez oczekiwań, z nadzieją na przyjemną przygodę. Gra jednak była sporym zaskoczeniem.

Zdjęcie: The Pokemon Company

Już sam początek gry daje nam całkowicie inną narrację, niż wszystkie gry Pokemon z głównej serii. Nie ma tu Profesora czy innego ważnego bohatera, który powita nas w świecie Pokemon i wytłumaczy podstawy. Pierwszą rzecz jaką widzimy to przemawiający do nas słup światła. Światło w tle przemawia do nas tłumacząc, że nazywa się Arceus i daje nam zadanie “złapać je wszystkie”.

Chwilę później budzimy się na plaży, a przed nami pojawia się trójka “kieszonkowych stworków” razem z osobą, która będzie próbowała nas wprowadzić w dalszą rozgrywkę. Okazuje się, że Arceus przeniósł nas do regionu Hisui, który jest regionem Sinnoh (4 generacja), ale w przeszłości.

Po krótkich wprowadzeniach dowiadujemy się, że technologia nie jest jeszcze zbytnio rozwinięta, a więc Pokedex jeszcze nie istnieje. Łączy się to idealnie z celem powierzonym przez Arceusa, zbieramy Pokedex, zbieramy Pokemony dla boga świata Pokemon, wszystko się zgrywa idealnie.

Świat Pokemon nigdy nie był tak otwarty

Po skończeniu wprowadzenia rozgrywki jesteśmy wrzuceni do pierwszej strefy mapy.
Teraz mamy możliwość robienia czego tylko nam się podoba. Łapanie Pokemonów, walka z nimi, zbieranie surowców do craftingu, wykonywanie zadań głównych oraz pobocznych, badanie sekretów mapy, czy zbieranie przedmiotów zostawionych przez innych trenerów.

Oprócz zwyczajnych Pokemonów, możemy także spotkać rodzaj “Alpha”, wyróżniają się one tym, że są większe, silniejsze oraz mają czerwone oczy i bardzo ciężko jest je złapać. Pokemony Alpha są też bardzo agresywne, więc spotkanie takiego na początku rozgrywki nie jest dobrym pomysłem. Przy okazji warto wspomnieć, że w tej grze nie tylko nasze Pokemony mogą dostać lanie, ale także nasza postać. Jeżeli cała nasza drużyna padnie to agresywny Pokemon zmieni swój cel na naszą postać. Wtedy jedynym sposobem przeżycia jest ucieczka i używanie przedmiotów ogłuszających.

Zdjęcie: The Pokemon Company

Całe szczęście, nowa struktura rozgrywki pozwala nam dowolnie wracać do danych miejscówek, więc możemy podczas eksploracji stać się silniejsi i wrócić gdzieś później. Warto eksplorować i levelować, bo gra na początku należy do tych trudniejszych w tej serii.

Silna walka, zwinna walka

Każda gra z serii Pokemon dodaje jedną mechanikę walki, która odgrywa kluczową rolę podczas rozgrywki. W Sword & Shield był to Dynamax, w X&Y były to Mega Ewolucje, w przypadku Pokemon Legends: Arceus jest to wprowadzenie stylów walki. Mamy do wyboru styl zwinny (Agile) i styl silny (Strong). Pokemon gdy opanuje dany atak do perfekcji ma wtedy możliwość użycia obu tych stylów dla danego ataku. Silny styl dodaje kilka punktów obrażeń więcej, ale kosztuje to kolejność wykonania ataków, za to w przypadku stylu zwinnego, atakujemy szybciej ale słabszą wersją ataku. W przypadku stylu zwinnego, możemy być na tyle szybcy, że użyjemy dwóch słabszych ataków jeden po drugim, nie dając przeciwnikowi chwili na kontratak po pierwszym naszym ataku.

Motyw przewodni i po motywie przewodnim

Mimo tego, że kompletowanie Pokedexu jest bardzo przyjemne to jednak bardzo ciężko jest go ukończyć bez przeglądania poradników w internecie. Niektóre Pokemony są zablokowane za absurdalnymi wymaganiami jak na przykład zebranie ponad 100 fioletowych duszków rozsianych po całym świecie gry lub dany Pokemon ewoluje gdy użyje jakiegoś tam ataku w danym stylu, daną ilość razy. Nigdzie takie informacje nie są podane w grze i bez spojrzenia do poradnika mogą być zdobyte przypadkowo po kilkudziesięciu czy kilkuset godzinach rozgrywki.

Warto wspomnieć, ze tutaj największy nacisk jest rzucony właśnie na Pokedex, aby wymaksować wątek fabularny wystarczy tylko zebrać wszystkie stworki w Pokedexie, żadne misje poboczne nie są do tego wymagane.

Zdjęcie: The Pokemon Company

Grafika to pięta achillesowa

Jednym z nielicznych minusów Pokemon Legends: Arceus jest słaba grafika. Na Nintendo Switch możemy doświadczyć dużo ładniejszych i większych tytułów niż Arceus, jak Xenoblade Chronicles 2 czy The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Obie podane gry są bardziej wymagające pod względem technicznym, a jednocześnie dostarczają dużo ładniejszą grafikę dla oka. To co pokazał Game Freak przy Arceusie to nie jest coś czego gracze oczekiwali od takiego kalibru gry z pół-otwartym światem.

Zdjęcie: The Pokemon Company

Podsumowanie

Pokemon Legends: Arceus to bardzo dobra podstawa pod kolejne gry z serii Pokemon.
Gra wprowadza wiele nowych mechanik gameplayowych dla serii, które sprawdzają się bardzo dobrze.
Game Freak jednak musi dokonać aktualizacji swojego silnika, bo na ten moment średnio się sprawdza w grach tak dużego kalibru.

  • Recenzent ukończył grę w 22 godziny (Wątek główny)
  • Recenzja powstała w oparciu o grę na Nintendo Switch
8.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
5.0
Gameplay
10.0
Optymalizacja
8.5
Fabuła
7.0
Ocena ogólna
8.5
Zalety
  • Płynne przejście z eksploracji do walki.
  • Spora ilość zawartości.
  • Nowe mechaniki bardzo dobrze urozmaicają rozgrywkę.
Wady
  • Graficznie jest niestety słabo.
  • Ubogie funkcje sieciowe.
  • Przewidywalna fabuła.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *