Czy w przepełnionym rynku metroidvanii jest jeszcze miejsce na coś wyjątkowego? Zabłysnąć na rynku metroidvanii w dzisiejszych czasach jest osiągnięciem. Jeżeli nie robisz niczego kreatywnego to nie masz szans się przebić do łask graczy. Wiadomo, że w przeszłości najbardziej zabłysnęły takie tytuły jak Hollow Knight czy seria Ori, ze...
Czy w przepełnionym rynku metroidvanii jest jeszcze miejsce na coś wyjątkowego?
Zabłysnąć na rynku metroidvanii w dzisiejszych czasach jest osiągnięciem. Jeżeli nie robisz niczego kreatywnego to nie masz szans się przebić do łask graczy. Wiadomo, że w przeszłości najbardziej zabłysnęły takie tytuły jak Hollow Knight czy seria Ori, ze względu na ich kreatywne podejście do tematu czy piękny styl graficzny połączony z dobrą rozgrywką. Teraz pod lupę biorę Cookie Cutter od studia Subcult Joint, które ma trochę inne podejście do tematu, niż wyżej wymienione tytuły. Jednak, czy to podejście jest wystarczająco świeże, aby Przecinak Ciasteczek dał radę się przebić?
Krwawo, brutalnie i kreskówkowo
Akcja Cookie Cutter rozgrywa się w dystopijnej przyszłości rządzonej przez egoistycznego maniaka. To właśnie tutaj naukowiec Shinji Fallon tworzy swojego najnowszego androida i nadaje mu imię Cherry. Szybko się okazuje, że Shinji zaczyna żywić uczucie do swojego tworu, ale ich wspólne chwile szybko dobiegają końca po tym, jak jej laboratorium zostaje zaatakowane, a Cherry zniszczona… ale czy aby na pewno? Po latach okazuje się, że Cherry została odnaleziona i przywrócona do zdrowia. Teraz jest gotowa wyruszyć w drogę i zemścić się na tych, którzy zniszczyli jej życie, i oczywiście ma nadzieję na powrót do swojej ukochanej. Fabularnie niestety Cookie Cutter nie prezentuje niczego kreatywnego, kolejna historia o zemście do tego w oklepanym klimacie przyszłości przejętej przez złą korporację, nic nowego. Warto jednak twórcom oddać to, że nie mają hamulców przy przedstawianiu historii. Jest brutalnie, a krew leje się hektolitrami, czy to w scenkach fabularnych czy podczas samej walki, o której więcej za moment.
Mimo, że pod względem wizualnym brutalność prezentuje się świetnie, zwłaszcza dlatego, że cała grafika Cookie Cuttera jest ręcznie narysowana, to niestety nie można powiedzieć tego o samym poczuciu walki. U podstaw wydaje się być całkiem przyjemny, lecz mimo tej przyjemności to na dłuższą metę nie dawał mi żadnej satysfakcji, a ataki nie dawały odpowiedniego odczucia brutalnej walki. Duży problem mam też z blokowaniem i kontrami, po prostu nie są one zrobione precyzyjnie i czasami miałem wrażenie jakby kliknięcie przycisku, a wykonanie akcji było opóźnione o klatkę lub dwie, co nie powinno mieć miejsca w grze z systemem walki przypominający beat’em up czy bijatykę.
Świat jest specyficzny…
Nie wiem zupełnie co mam sądzić o świecie przedstawionym w Cookie Cutter. Z jednej strony jest to oklepany schemat futurystycznej ziemi przejętej przez złą korporację, lecz z drugiej strony ma w sobie coś unikalnego co pozwala częściowo odejść od tego stereotypu. Przeciwnicy, z którymi mamy okazję walczyć w trakcie naszej rozgrywki też mają interesujące projekty graficzne i całkiem nieźle wykonane animacje. Trzeba przyznać, że Cookie Cutter to przepiękna gra. Niewiarygodnie krwawa, ale jednocześnie świetnie poprowadzona stylistycznie. Wynika to przede wszystkim z wyjątkowej, ręcznie rysowanej grafiki 2D, która jest najjaśniejszym punktem całej produkcji. Odważne, wyraziste, zapadające w pamięć projekty postaci i jasne, żywe, dziwne środowiska zachwycają w równym stopniu. Animacja to coś zupełnie innego, a w samym projekcie głównej bohaterki Cherry jest tak wiele szczegółów, którymi można się zachwycać wiekami.
Technicznie mogło być lepiej
Cookie Cutter niestety ma kilka ważnych problemów natury technicznej. Ustawienia gry są bardzo wybrakowane i nie jesteśmy ustawić zupełnie niczego oprócz głośności audio, języka i zmiany przycisków. Takie podejście niestety jest dla mnie totalnym nieporozumieniem, w czasach gdzie dostępność jest jednym z głównych tematów w branży gier wideo. Sam fakt, że ustawienia graficzne nie istnieją jest ogromną czerwoną flagą i niestety piękna grafika tego nie wybacza. Niektórzy lubią na przykład ograniczyć liczbę klatek na sekundę i w Cookie Cutter nie mogą tego zrobić bez użycia zewnętrznych programów czy metod. Niestety z brakiem ustawień graficznych powiązany jest fakt, że gra ma zawsze włączoną synchronizację pionową, która generuje opóźnienie, a w grze, w której precyzja systemu walki jest bardzo ważna jest dla mnie totalnym nieporozumieniem.
Podsumowanie
Cookie Cutter oferuje całkiem zwyczajne doświadczenie gatunku metroidvanii owinięte w brutalny, ale jednocześnie piękny styl graficzny. Warto dodać, że niestety Cookie Cutter jest dosyć krótką grą, którą udało mi się ukończyć w niecałe 6 godzin, co jak na metroidvanię jest dosyć miernym wynikiem. Jeżeli szukacie krótkiego, brutalnego doświadczenia to trafiliście dobrze, lecz osobiście poczekałbym z zakupem do promocji.
Recenzja oparta o wersję gry na PC. Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę.