0

Czy istnieje ktoś, kto nie kocha zapachu świeżego pieczywa, dźwięku chrupiącej skórki i tego wspaniałego, złocistego koloru? Dzięki Bakery Simulator możemy sami wcielić się w rolę piekarza, tworząc smakowite arcydzieła. Gra jest dostępna na komputerach osobistych od dwóch lat, a od kilku dni możemy również cieszyć się nią na konsolach.

Bez pracy nie ma kołaczy

W Bakery Simulator nie uświadczymy żadnej fabuły, co rzecz jasna nie jest elementem niezbędnym w takim gatunku jakim są Symulatory. Rozgrywka sprowadza się do prostych zasad. Jesteśmy właścicielami małej piekarni, a naszym celem jest zostanie prawdziwym chlebowym potentatem. Rozpoczynamy od obsługi niewielkich zamówień, ale w miarę rozwoju naszej działalności, zyskujemy coraz więcej klientów i firm chcących z nami współpracować. Dzięki zarobionym pieniądzom możemy inwestować w nowy sprzęt, ulepszać go, a nawet przenieść się do większej i bardziej zaawansowanej piekarni.

Na dużą pochwałę zasługuje przemyślana ekonomia i rozwój postaci. Zostały one zaprojektowane w sposób uczciwy i zrównoważony. Ani na chwilę nie czujemy, że musimy grindować, by zarobić na cokolwiek, jednak też nie wzbogacamy się tak szybko, że zaczynamy czuć przesyt. Wszystko rozwija się w odpowiednim tempie, sprawiając wrażenie przemyślanego i dobrze wyliczonego. Zdobywamy odpowiednią ilość gotówki na nowy sprzęt, uczymy się jego działania i eksperymentujemy z nowymi przepisami, a gdy to wszystko osiągniemy, odblokowują się nowe możliwości. Nieustannie mamy pełne ręce roboty, lecz nie czujemy się tym przytłoczeni. Co do poziomu trudności, nie jest on zbyt wymagający. Mini-gry są proste, a jedynym elementem, który może nas nieco stresować, jest limit czasowy. Jednak jest on na tyle duży, że przez większość czasu się o nim zapomina. Tylko raz w ciągu całej wielogodzinnej rozgrywki zdarzyło mi się, że musiałem użyć specjalnej umiejętności dodającej kilka minut za cenę kary pieniężnej.

Głodnemu chleb na myśli

Nasza postać wraz z ukończonymi zamówieniami i tym, jak sobie z nimi poradziła, zdobywa doświadczenie, za które zwiększa się jej poziom. Każdy kolejny odblokowuje nowy sprzęt i rodzaj pieczywa. Dodatkowo, w grze występuje sześć różnych firm. Wykonywanie dla nich zleceń zwiększa poziom relacji, który z kolei przekłada się na dodatkowe bonusy, takie jak możliwość przyjmowania większej liczby zleceń w ciągu dnia, obniżone koszty dostaw oraz nowe opcje personalizacji.

A jak wygląda praca piekarza? Po przyjęciu zamówienia i otwarciu odpowiedniego przepisu pierwszym krokiem jest zabranie miski, do której dodajemy dokładnie odmierzone składniki. Następnie mieszamy je i tak stworzoną masę przekształcamy w ciasto, na które czeka ostatni przystanek – piekarnik. W trakcie tego procesu czekają nas różne mini-gry i dostosowywanie narzędzi do wymagań przepisu kulinarnego. Oczywiście, nie jesteśmy zobowiązani do ścisłego przestrzegania instrukcji, ale wtedy możecie być pewni spapranej roboty i niższej zapłaty. Wraz z rozwojem postaci i dostępem do coraz bardziej nowoczesnych maszynerii, proces tworzenia pieczywa staje się szybszy i łatwiejszy, ale nadal równie satysfakcjonujący.

Nie samym chlebem człowiek żyje

Bakery Simulator daleki jest od bycia nazwanym ładną grą. Jednak same wypieki prezentują się nad wyraz dobrze. Co więcej, jeśli posiadamy przeszklony piekarnik, możemy śledzić animacje tego, jak ciasto wyrasta i przyrumienia się. Bardzo przyjemny widok. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to byłaby to muzyka. Niestety, podobnie jak w przypadku wielu innych gier tegoż gatunku, symulator piekarza oferuje skromną ścieżkę dźwiękową. Z początku, jak to zwykle bywa, muzyka w tle fajnie przygrywa i relaksuje. Jednak po kilku godzinach rozgrywki zaczyna ona denerwować. Największym minusem jest tutaj optymalizacja oraz interfejs. Niemniej jednak, nadal jest to jeden z najlepszych symulatorów pod względem technicznym, z jakimi miałem do czynienia. Z drugiej strony, należy zauważyć, że cały czas mówimy o porcie konsolowym, który pojawił się dwa lata po premierze oryginału na PC.

Gra w wersji na Xbox One/Xbox Series X działa stabilnie, ale niestety w widocznych 30 klatkach na sekundę. Oczywiście, można się do tego przyzwyczaić i przestać na to zwracać uwagę, ale wymaga to trochę czasu. Wspomnieć muszę również o interfejsie, który niejednokrotnie przysłaniał mi cały ekran, przez co ledwie mogłem zobaczyć samą grę. I o ile niektóre elementy można schować, tak zleceń już nie. Doprowadza to do tego, że cała lewa strona ekranu jest nimi przysłonięta. Drugą skrajnością jest tu wskaźnik zapełnienia miski składnikami. Momentami zsuwa się on z ekranu tak bardzo, że dodajemy miarki na czuja. Co więcej, elementy informacyjne i powiadomienia nad poszczególnymi przedmiotami zakrywają je tak bardzo, że utrudnia to interakcję. A jeśli już o tym mowa, to punkty podświetleń położenia foremek/wypieków na blachach do pieczenia są absurdalnie małe. Wymaga to chirurgicznej precyzji, by trafić w nie celnie, co na padzie jest dodatkowo niezbyt wygodne.

Bakery Simulator nie jest może tytułem ładnym, dobrze brzmiącym, a w szczególnie nie działającym idealnie. Niemniej jednak, rekompensuje to relaksującym gameplay’em. Tworzenie chleba i ciepłych bułeczek, a także rozwożenie ich do waszych domów, żebyście mieli co jeść, było niesamowicie zajmującym i przyjemnym doświadczeniem. Z miłą chęcią będę wracał do tego tytułu, jednak biorąc pod uwagę lekką powtarzalność po odblokowaniu wszystkiego, nie będzie się to działo aż nader często. Czy warto zakupić ten tytuł? Uważam, że tak, szczególnie jeśli szukasz sposobu na relaks, a widok świeżego, cieplutkiego pieczywa sprawia ci radość.

Recenzja oparta o wersję gry na Xbox Series X.
Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę.

7.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
6.5
Audio
5.0
Gameplay
9.0
Zawartość
8.0
Strona techniczna
8.0
Ocena ogólna
7.5
Zalety
  • Przynosi sporo frajdy

  • Na pieczywo patrzy się z wypiekami na twarzy

  • W końcu wyważone tempo gry w gatunku Symulatorów

Wady
  • Muzyka z czasem doprowadza do szału

  • Mało precyzyjne sterowanie

  • Interfejs wymaga kilka szlifów

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *