0

Północno-zachodni Pacyfik nie jest taki bezpieczny jak się wydawało.

Czasami mam takie momenty, gdzie potrzebuję gry, w której będę mógł czuć po prostu spokój i jednocześnie relaks. Przykładem tego typu gry jest No Man’s Sky, gdzie mógłbym latać po całym kosmosie właśnie dla samego poczucia podróży i relaksu. Myślę, że do tej tematyki gier zdecydowanie mogę zaliczyć Pacific Drive, który jest grą, gdzie wędrówka odgrywa pierwsze skrzypce. Tą wędrówkę postanowiło dostarczyć nam Ironwood Studios z pomocą od Kepler Interactive, jest to zespół stworzony z weteranów branży game devu, gdzie ich poprzednie projekty to między innymi: seria Halo, seria inFAMOUS czy nawet film X-Men: First Class. Jak jednak sobie poradzili z podróżą przez zamkniętą strefę? Myślę, że całkiem przyzwoicie, ale mogło być zdecydowanie lepiej.

Podróż w nieznane

Pacific Drive to wbrew pozorom u podstaw gra survivalowa, w której przez większość czasu poruszamy się w samochodzie, który sami składamy i ulepszamy przez cały przebieg gry. Naszą główną bazą jest warsztat należący do postaci o imieniu Oppy. Niestety wspomniana wcześniej bohaterka nie spotka się z nami osobiście, a będzie nad nami czuwać w formie audio. Warsztat jest naszym centrum napraw, magazynem, miejscem tuningu, a także planowania kolejnych etapów naszej wędrówki w celu ucieczki z Olympic Exclusion Zone, której tajemnicę staramy się zbadać. Dosyć ciekawą tajemnicę, gdyż w wspomnianym obszarze dochodzi do wielu różnych anomalii, które spowodowały, że to miejsce zostało ewakuowane i opuszczone. Z każdym zwiedzonym miejscem dowiadujemy się większej ilości informacji na temat tego co się wydarzyło w “OEZ”, a także poznajemy przez radio kolejne osoby, które mogą wiedzieć więcej na temat tego co tu się stało i mogą nam doradzić jak się wydostać z tego miejsca.

Elementy survivalowe w Pacific Drive grają pierwsze skrzypce i potrafią być skomplikowane dla nowych graczy tego gatunku. W trakcie gry musimy zwracać uwagę na wiele różnych czynników, którymi są na przykład stan naszego pojazdu, poziom paliwa, stan zdrowia naszej postaci i oczywiście to czy jedziemy w dobrym kierunku, bo każde zboczenie z trasy może być dla nas zabójczym. Strefy po, których poruszamy się w Pacific Drive są pokaźnych rozmiarów i jest ich całkiem spora ilość. Oprócz typowego lasu, możemy spotkać różne opuszczone budynki, miasteczka czy stacje badawcze, w których znajdziemy potrzebne do dalszego przeżycia przedmioty, uzbrojenie i narzędzia. Nie zabraknie również różnych elementów do rozbudowy karoserii naszego pojazdu. Osobiście na samym początku rozgrywka była intrygująca, lecz po dłuższym czasie z grą po prostu zaczynała się nudzić, gdyż gra nie wprowadza wystarczająco dużo elementów, które by na nowo chwyciły gracza w drugiej połowie gry.

Tajemnicza strefa daje popalić klimatem i dosłownie

To, że Pacific Drive jest bardzo klimatyczną grą to mało powiedziane. Ironwood Studios idealnie przedstawiło opuszczony amerykański las, który został “ulepszony” o elementy nadprzyrodzone. Sprawdza się to niesamowicie dobrze i aż chce się odkrywać sekrety i historię tego miejsca.
Podczas poruszania się po Olympic Exclusion Zone musimy pamiętać, że przemierzanie trasy trwa określoną ilość czasu, więc możemy dotrzeć na miejsce w środku nocy, co może być dodatkowym utrudnieniem, zwłaszcza jak w wyniku ataku przez anomalię stracimy światła naszego pojazdu.
Elementy survivalowe w Pacific Drive potrafią dać w kość, a nasz samochód jest dosyć kruchy, szczególnie w pierwszych godzinach rozgrywki i potrafi to mocno zniechęcić gracza do gry na poziomie trudności wyższym niż łatwy, jeżeli nie miał wcześniej szczególnego doświadczenia z tego typu systemami w grach. Oczywiście na naszych wyprawach musimy zbierać różne surowce i odblokować kolejne receptury do wytwarzania przedmiotów, standard w survivalach. Z przebiegiem fabuły oprócz naszego samochodu dochodzi również do rozbudowy warsztatu o dodatkowe elementy, które pozwolą nam przechodzić kolejne misje, lecz ułatwią nam oczywiście dalsze podróże.

Pod względem graficznym Pacific Drive reprezentuje dumnie sprawdzony styl low-poly, który został rozbudowany o kilka imponujących efektów. Jednym z wspomnianych efektów są świetnie zaprojektowane warunki pogodowe, takie jak burze czy wichury. Wyglądają po prostu świetnie i bardzo realistycznie, mimo tego typu stylu graficznego. Innym dobrze zrobionym aspektem jest zdecydowanie oświetlenie w grze, które dodaje świetnego klimatu. Reflektory samochodu w nocy działają świetnie, a specjalne miejsca fabularne, które często mają unikalne oświetlenie to kluczowe momenty, które nadają tej grze idealną atmosferę.

Technologiczna tragedia oraz muzyczny rarytas

Niestety dobrego słowa nie można powiedzieć o stanie technicznym Pacific Drive. Niestety optymalizacja gry jest po prostu fatalna i jest to niedopuszczane przy tego typu stylu graficznym. Najgorsze jednak jest to, że twórcy próbowali się ratować technologiami DLSS i FSR, a nawet to nie pomogło, bo prawdopodobnie zostały źle zaimplementowane. Nie ważne czy używamy technologii od AMD czy Nvidii to nasza płynność będzie praktycznie taka sama jak przed włączeniem tych ustawień. Nie jestem w stanie stwierdzić co może powodować takie problemy, gdyż gra nie jest skomplikowana z punktu graficznego, a nie daje rady na spełniających wymagania komputerach, a sytuacja powtarza się również na konsolach.

Pod względem muzycznym Pacific Drive jest poprowadzone bardzo dobrze, bo mamy do dyspozycji masę różnych utworów zarówno w naszym radiu w samochodzie, lecz nawet jak naprawiamy nasz samochód w warsztacie to zawsze gdzieś w tle pogrywa coś z radia. Wilbert Roget II znany z takich soundtracków jak Call of Duty: WWII czy Mortal Kombat 11 zrobił tutaj kawał dobrej roboty dobierając utwory do radia oraz tworząc własne aranżacje, które można usłyszeć w różnych kluczowych momentach rozgrywki.

Podsumowanie

Pacific Drive to coś nowego na rynku survivali, lecz niestety cierpi na wiele tych samych problemów co inni przedstawiciele tego gatunku. Słaba optymalizacja jest kolejnym punktem, który niestety stopuje mnie nad rozdaniem bardzo dobrej oceny, lecz nie oznacza to, że bawiłem się źle, a wręcz przeciwnie. Pacific Drive to klimatyczny survival samochodowy, który przedstawia nam ciekawą perspektywę świata i unikalne systemy, których nie było nam dane zobaczyć nigdzie indziej. Jeżeli macie do dyspozycji mocny sprzęt i chcecie sprawdzić coś unikalnego to jestem w stanie polecić Pacific Drive, mimo tego że prawdopodobnie potrzebował trochę więcej czasu w piecu.

Recenzja oparta o wersję gry na PC (Steam).
Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę Kepler Interactive za pośrednictwem agencji Cosmocover.

7.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
8.0
Technikalia
5.0
Gameplay
8.0
Zawartość
7.5
Dźwięk
8.5
Ocena ogólna
7.5
Zalety
  • Klimat wylewa się z ekranu.
  • Stylistyka low-poly urozmaicona o dodatkowe efekty.
  • Unikalny pomysł na survival oparty na samochodzie.
  • Bardzo dobra ścieżka dźwiękowa, szczególnie w radiu.
  • Duża możliwość rozbudowy naszego pojazdu.
Wady
  • Słaba optymalizacja.
  • Może zacząć nudzić w drugiej połowie gry.
  • Nierówny poziom trudności.
  • Dosyć krótka.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *