0

Czy Nintendo pokonało w końcu klątwę dwuwymiarowych Marianów? Jeszcze jak!

Super Mario Bros. Wonder zaskoczyło nas znienacka. Gra została ujawniona dosłownie cztery miesiące temu i już od pierwszego zwiastunu zapowiadała się wyjątkowo, prezentując całkowicie nowe power-upy i inne dziwności, jakie Mario i ekipa muszą pokonać na swojej drodze do uratowania Flower Kingdom.
Wonder jest pierwszym nowym dwuwymiarowym Mario od New Super Mario Bros. U, które pojawiło się 11 lat temu. Czy nowa wizja na tą część marki wyniosła ją na wyższy poziom niż dotychczas? Zdecydowanie tak.

Bowser… Zamek?

Super Mario Bros. Wonder rozpoczynamy od zaproszenia od Księcia Floriana, który zaprasza nas do Flower Kingdom aby pokazać nam magię Wonder Flowera, który potrafi tworzyć rzeczy, których nigdy nie widzieliśmy w świecie Mario. Nasza wizyta oczywiście nie idzie pomyślnie, bo zjawia się Bowser z ekipą i kradną kwiat Księcia. Próba kradzieży jednak nie jest pozbawiona efektów uboczny i przez magię kwiata Bowser łączy się z zamkiem Floriana i wyrusza na podbój różnych światów. Podstawowy zamysł fabularny Mario mamy z głowy, więc możemy przejść do konkretów. Wonder jest fenomenalną grą platformową, jedną z najlepszych w jakie grałem w życiu. Każdy poziom w najnowszej odsłonie serii ma swój unikalny motyw (i to dosłownie każdy) co sprawia, że przez cały czas trwania gry nie czułem żadnego zmęczenia materiałem, bo gra co chwilę rzucała we mnie nową mechaniką, przeciwnikami czy innymi pomysłami.

Wonder wprowadza do gry 3 nowe power-upy dla naszego hydraulika i reszty gromady. Pierwszy z nich potrafi zmienić nasze postacie w słonia, który potrafi atakować swoją trąbą oraz wciągać wodę i aktywować nią różnego rodzaju elementy otoczenia, które różnią się w zależności od danego poziomu. Kolejnym z nich jest wiertło dzięki, któremu możemy chować się pod ziemią i zaskakiwać przeciwników oraz przebijać się przez różne obiekty. Ostatnim nowym ulepszeniem jest bąbelkowy kwiatek, który jak można wywnioskować pozwala nam strzelać bąbelkami, którymi możemy strzelać w przeciwników. Działa podobnie do ognistego kwiatka, lecz pociski potrafią zawisnąć w powietrzu, a także możemy po nich skakać co pozwala się dostać w różne niedostępne miejsca.

Wonder Flower zapewnia przygodę nie z tej ziemi

Kwiat, który na początku gry prezentuje nam Florian to nie są żadne przelewki. Wonder Flower wprowadza do najnowszej odsłony Mario całkowicie nową perspektywę w rozgrywce i nadaje każdemu poziomowi unikalną tematykę. W jednym etapie potrafi zmienić całą planszę w poziom rytmiczny, w innym wrzuca nas w wielką gonitwę z stadem nosorożców, a jeszcze gdzie indziej zmienia całkowicie tematykę i stylistykę całej rozgrywki. Warto wspomnieć, że każdy Wonder Flower w grze jest unikalny i w każdym poziomie ma unikalny efekt. Nie spotkacie dwa razy tego samego.

Wonder oferuje nam aż 11 różnych postaci do gry. Mamy Mario, Luigi’ego, Peach, Daisy, Toada i Toadette, czterech różnych Yoshi oraz Nabbita, który pojawiał się w ostatnich odsłonach dwuwymiarowych gier.
Postacie oczywiście jak zawsze lekko różnią się statystykami takimi jak prędkość biegu czy wysokość skoku, lecz nową rzeczą która wynosi je na poziom na jakim jeszcze nie byli są odznaki. Pozwalają nam one na dodanie różnych małych umiejętności do naszej rozgrywki. Dodatkowy skok w powietrzu? Nie ma problemu. Spadochron z naszej czapki? Jasne! Coś absurdalnego jak nieśmiertelność, lecz nasza postać jest dla nas niewidoczna? Pff… co to za pytanie, oczywiście że ta gra oferuje coś takiego.
Do odblokowania mamy 24 odznaki, niektóre znajdziemy w specjalnie przygotowanych poziomach, a inne kupimy w sklepach za fioletowe monety. A propos specjalnie przygotowanych poziomów to w Wonder mamy wiele różnych typów etapów do naszej dyspozycji. Możemy znaleźć K.O. Areny, gdzie na początku wybieramy sobie dowolne power-upy do użytku na arenach, a następnie musimy pokonać określoną liczbę pomieszczeń w jak najszybszym czasie. Im mniejszy czas, tym lepsza nagroda.
Kolejnym poziomem jest wyścig z Wigglerem, w którym jak sama nazwa mówi ścigamy się z Wigglerem na wrotkach i musimy dotrzeć do mety jako pierwsi. Nie zabraknie również zwyczajnych platformowych poziomów, które dzielą się na 5 różnych oznaczeń trudności w formie gwiazdek. Trzeba przyznać twórcom, że są tutaj poziomy, które potrafią dać w kość czy postawić gracza w stresującej sytuacji.

Funkcji bez liku

Nintendo nie jednokrotnie próbowało z trybem kooperacyjnym w grach Mario i nie zawsze wychodziło to dobrze. Doskonale pamiętam jak problematyczny był tryb online w Super Mario Maker 2. Całe szczęście kooperacja w Super Mario Bros. Wonder działa zadziwiająco dobrze, a tryb online oferuje także kilka innych smaczków. Gdy podłączymy się do sieci będziemy mogli zauważyć na poziomach swego rodzaju stojaki z podobiznami grywalnych postaci, które pozostawić mogą inni gracze z całego świata. Jeżeli zrobimy interakcję z takim stojakiem to możemy zostawić wskazówkę dla innych losowych graczy, a w trybie kooperacji możemy wskrzesić naszego kolegę czy koleżankę, jeżeli spotkała ich nieszczęsna sytuacja. Nintendo poprawiło również tempo poruszania się po interfejsie gry. Doskonale pamiętam jak w New Super Mario Bros. U aby powtórzyć poziom po śmierci trzeba było zobaczyć animację stracenia życia, wyjść do mapy świata, wejść w poziom ponownie i następnie dopiero rozpocząć od nowa. W Wonder po śmierci mamy tylko krótką animację straty życia (podczas, której można zmieniać odznaki) i natychmiastowo startujemy od punktu kontrolnego. Szybko i sprawnie.

Piękny stan graficzny i techniczny

Super Mario Bros. Wonder bardzo cieszy oko. Nie można sądzić inaczej, gra prezentuje się przepięknie jak na Switcha i działa równie dobrze. Byłem pod ogromnym wrażeniem jak włożyłem cartridge do konsoli i nie napotkałem żadnej aktualizacji do gry. W dzisiejszych latach jest to niespotykane, a Nintendo potrafiło dostarczyć grę, która wygląda ładnie, działa świetnie, nie ma żadnych błędów, które by się rzucały w oczy czy psuły rozgrywkę i to wszystko bez “Day One Patcha”. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Jedyna uwaga jaką mam do grafiki to w niektórych poziomach tła potrafiły być niższej jakości niż w innych etapach, a także animacje w tle wyświetlały się w mniejszej liczbie klatek na sekundę niż cała reszta gry w danym momencie. Nie wiem czy to zabieg celowy, aby zapewnić płynną rozgrywkę, lecz rzuciło mi się to w oczy dwa razy podczas mojego przejścia gry. Muzycznie oczywiście Wonder jest na najwyższym poziomie, lecz nie jest to pod żadnym pozorem niespodzianka w kontekście tej serii gier. Motywy, które zapoczątkował Koji Kondo są tutaj obecne i wyniesione na wyższy poziom, a do nowych utwórów również nie mam nic do zarzucenia. Wszystko składa się perfekcyjnie.

Podsumowanie

Super Mario Bros. Wonder to dla mnie najlepsza dwuwymiarowa odsłona Mario w historii. Niesamowicie kreatywna we wszystkich możliwych aspektach rozgrywki, a także sprawiająca masę frajdy dla gracza w każdym wieku. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, czy to rozgrywka w pełni casualowa czy poziomy bardziej wymagające. Wszystko tu jest i czeka na was.

Recenzja oparta o wersję gry na Nintendo Switch.
Kopia gry do recenzji została podarowana przez polskiego dystrybutora Nintendo –
ConQuest entertainment.

9.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
9.0
Technikalia
9.5
Gameplay
10.0
Zawartość
10.0
Dźwięk
9.5
Ocena ogólna
9.5
Zalety
  • Piękna oprawa stylistyczna i wizualna.
  • Bardzo zróżnicowana rozgrywka pod każdym względem.
  • Świetna muzyka i całe audio.
  • Duża zawartość zawartości jeżeli chcemy spędzić czas nawet po ukończeniu gry.
  • Interesujący system online.
Wady
  • Tła w niektórych poziomach są niższej jakości.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *