0

Jeśli śledzicie scenę gier niezależnych zapewne znane jest wam takie studio jak Free Lives. Odpowiadają za pełne testosteronu Broforce, krwawą VR-ówkę GORN, a także prześmiewcze Genital Jousting, w którym możemy wcielić się w skórę… męskiego prącia. Biorąc to wszystko pod uwagę można by w ciemno założyć, że ich kolejna gra będzie równie, jeśli nie bardziej przegięta. I jakby to pan Tadeusz Sznuk powiedział: Otóż nie. Ich kolejna produkcja pt. “Terra Nil” jest zupełnym przeciwieństwem tego, do czego przyzwyczaili nas ci developerzy. Co jeszcze warto wspomnieć, część zysków ze sprzedaży twórcy postanowili przeznaczyć na organizację ratującą gatunki zwierząt zagrożonych wyginięciem.

Ratujmy świat!

Zawartość gry Terra Nil byłaby idealnym punktem wyjścia do krytyki współczesnego świata, a także tego jak my, ludzie, niszczymy dom, w którym żyjemy. Twórcy jednak prosili, by nie myśleć w tych kwestiach, żeby odstawić agresję i bojownicze zapędy na bok, gdyż nigdy im na tym nie zależało. Uszanuję więc ich wolę i po prostu opowiem o niewielkim cudeńku, które wyszło spod ich pracowitych rąk.

Terra Nil jest strategią środowiskową. Naszym zadaniem jest sprawienie, by pustkowia przemieniły się w bogaty, żywy, ale i zrównoważony ekosystem. Używając zaawansowanej technologii będziemy oczyszczać oceany, sadzić drzewa, wskrzeszać zniszczone klimaty, a ostatecznie przywracać całe środowiska z powrotem do życia z bujną florą i pełną życia fauną. A po wszystkim nie pozostanie nam nic innego, jak posprzątać po sobie i ruszyć do kolejnego, wymagającego ratunku rejonu. Twórcy zapewniają, że na ukończenie całej produkcji potrzebne jest od 6 do 8 godzin. W rzeczywistości napisy końcowe ujrzałem już po 3 godzinach. Biorąc pod uwagę chęć wymaksowania gry, czas może faktycznie się przedłużyć nawet do 10-12 godzin.

To ja potrafię się zrelaksować? Huh…

Twórcy do naszej dyspozycji dali nam cztery poziomy. Każdy przedstawiający inne środowisko. Są to: umiarkowany, tropikalny, arktyczny oraz kontynentalny. Każdy się od siebie różni i wymaga innego podejścia. Mechanika niezależnie od poziomu u podstaw jest taka sama. Każda misja składa się z trzech faz. Pierwsza polega na przekształceniu nieużytków i martwych ziem w fundamenty, na których wkrótce będzie mogło powstać życie. Druga faza to przywracanie klimatu do życia. Robimy to chociażby poprzez zalesianie albo tworzenie nowych zbiorników wodnych. Na uwadze musimy mieć też to, by nasze rejony miały odpowiednie wskaźniki m.in. wilgotności i temperatury. Gdy flora ponownie zawita na świecie, przechodzimy do trzeciej fazy, gdzie musimy dostosować nasze środowisko tak, by mogły zamieszkać w nim zwierzęta. Po wszystkim pakujemy manatki i znikamy, zostawiajac naturę samą sobie. Ostatnie spojrzenie na uczynione przez nas piękne środowisko, które jeszcze przed chwilą było niczym więcej jak pustynią ma w swoje coś dziwnie satysfakcjonującego.

Narzędziami, które pomogą nam w odbudowie są dziesiątki budynków, które wykupujemy za materiały recyklingu, które zdobywamy w trakcie rozgrywki. Po tym co napisałem wydawać by się mogło, że jeśli przejdzie się pierwszy poziom to przeszło się je wszystkie. Nic bardziej mylnego. Każdy poziom jest od siebie różny i wymaga odmiennego podejścia. Niech tutaj przykładem będą budynki, które zależnie od wybranego środowiska różnią się od siebie i spełniają inne funkcje.

Tak, Terra Nil to strategia pełną gębą. Musimy myśleć i kombinować, by osiągnąć nasz cel. Nie jeden raz będzie trzeba rozpocząć poziom od nowa, gdyż sami wpędziliśmy się w kozi róg. Musimy najzwyczajniej w świecie nauczyć się jak dane środowiska działają, a następnie wykorzystać tę zdobytą wiedzę w praktyce. Jednak to też nie tak, że siadając do Terra Nil będziemy musieli wytężać nasze umysły do granic możliwości. Rozgrywka została zaprojektowana tak, by jak najbardziej zrelaksować gracza. Tutaj nie ma żadnej presji. Tempo jest powolne, nienachalne. Jak coś się nie uda? Trudno, życie. Grasz dalej. Tutaj zwyczajnie nie da się stresować ani wściekać. Po prostu siadasz przed monitorem i zapominasz o bożym świecie, mogąc nareszcie w pełni odpocząć i się zrelaksować.

Proszę o więcej takich produkcji!

Kolejnymi dwoma elementami, które pomagają nam w zrelaksowaniu się jest bez wątpienia oprawa graficzna oraz muzyczna. Warstwa wizualna, choć nie wydaje się ani zaawansowana, ani nie czuć w niej piniondza, to ma w sobie coś takiego fascynującego, uspokajającego, a nawet bajkowego. Muzyka natomiast pełna jest spokoju, który rozluźniłby nawet najbardziej spiętą osobę.

Warto też zauważyć, że Terra Nil posiada polską wersję językową. Jest ona na wysokim poziomie, chociaż muszę przyznać, że w ostatniej misji spotkałem się z jednym opisem, który brzmiał jakby był przetłumaczony przez kiepskiej jakości, tani translator. Zresztą coś z tym ostatnim poziomem jest na rzeczy. Przez całą grę nie miałem żadnych problemów ze stroną techniczną. Jednak, gdy przyszło mi ratować rejon kontynentalny zabawę potrafiły mi “utrudnić” dwa błędy. Dron, który pomagał mi w porządkowaniu budynków postanowił się zbuntować i przez minutę wisiał w jednym miejscu. Drugi glitch wiązał się z białą linią interfejsu łączącą dwie konstrukcje, która nie znikła wraz z usunięciem budynków. Żaden z tych bugów nie wpłynął ostatecznie na rozgrywkę i moje odczucia względem niej. Jestem też przekonany, że wkrótce dostaniemy łatkę, która się ich pozbędzie.

Podsumowując, Terra Nil jest jednym z największych zaskoczeń jakich doświadczyłem w ostatnim czasie. Długość produkcji choć nie powala, to wystarcza, by na jeden wieczór zapomnieć o wszystkim oraz odstresować się po ciężkim dniu. Jest to produkcja, w której odnajdzie się każdy. Osoby, które nigdy wcześniej nie miały styczności ze strategiami, jak i ci, którzy zjedli zęby na tym gatunku. Celem gry jest zrelaksowanie gracza. Czy to się udało? Cholera! I to jeszcze jak! Polecam każdemu z czystym sercem.

Recenzja oparta o wersję gry na PC (Steam).
Kopię gry do recenzji podesłał wydawca.

9.0

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
9.0
Gameplay
9.0
Zawartość
7.0
Optymalizacja
8.0
Ocena ogólna
9.0
Zalety
  • Niesamowicie relaksująca

  • Przepiękna oprawa graficzna

  • Na swój sposób satysfakcjonująca

Wady
  • Zbyt krótka

  • Polska wersja językowa wymaga paru poprawek

  • Nieznaczne glitche w ostatniej misji

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *