0

Nintendo powraca z kolejnym bezpiecznym odświeżeniem klasycznego tytułu.

W stale ewoluującym rynku gier wideo, niewiele tytułów ma takie znaczenie kulturowe i trwały urok jak Super Mario RPG. Nintendo dobrze wiedziało, że ten tytuł to uwielbiana przez graczy odsłona przygód naszego ulubionego hydraulika, lecz powoli schodziła ona w odmęty zapomnienia. Pojawienie się pełnego remake gry to była spora niespodzianka, jednak jak sobie poradził?

Dla jednych nostalgia, dla innych…

Z miejsca trzeba wspomnieć, że nigdy nie miałem okazji ograć oryginalnej wersji Super Mario RPG, gdyż ta nigdy oficjalnie nie wyszła w Europie, więc nie mam żadnego związania sentymentalnego do poprzedniej odsłony. Do nowej wersji Super Mario RPG podszedłem całkowicie z świeżym spojrzeniem gracza, który nigdy nie miał styczności z grami RPG tamtego okresu. Z punktu fabularnego Super Mario RPG rozpoczyna się jak każda gra z naszym hydraulikiem w roli głównej. Księżniczka Peach zostaje oczywiście porwana przez złego Bowsera, lecz gdy Mario idzie jej na ratunek pojawia się mały twist fabularny. W trakcie walki Mario i Bowsera zaczyna się dziać inwazja różnych dziwnych osobników przypominających miecze, topory i inne bronie białe. Inwazja zniszczyła gwiezdną drogę, która spełniała życzenia innych i naszym zadaniem jest pokonanie nowych w tym świecie przeciwników.

Jak na grę RPG przystało Mario nie będzie walczył sam. W trakcie naszej rozgrywki spotykamy różne postacie, część z nich znane z głównej serii, a część z nich zostało stworzone na potrzebę tej gry i oczywiście dołączają do naszego zespołu, by pomóc naszemu wąsatemu w walce. Mechanicznie gra jest bardzo prosta, ze standardowym turowym systemem walki w stylu Dragon Questa czy starszych gier Final Fantasy. To, co ją wyróżnia, to fakt, że czas naciskania przycisków może zwiększyć skuteczność zarówno ataku, jak i obrony. Podobne mechaniki można było spotkać w serii Paper Mario, gdzie dawało to zbliżony efekt. Bitwy, zwłaszcza z mniejszymi przeciwnikami, kończą się w ciągu kilku sekund, bez zbędnych ceregieli, a walki z bossami są często dość ciężkie i nie polegają jedynie na ciągłym atakowaniu bossa jakby był gąbką na obrażenia. Niektóre bossy mogą być bardzo unikalne, jeden z nich dosłownie potrafi wyłączać z użytku przyciski na naszym kontrolerze co potrafi nieźle wybić z rytmu.

Niby wiernie, a jednak czegoś brakuje

Nintendo ma w zwyczaju bardzo wiernie odświeżać swoje stare produkcje. W jednych przypadkach jest to bardzo dobra decyzja, a w innych chciałoby się, żeby jednak zrobili coś więcej i właśnie Super Mario RPG jest takim przypadkiem. Oryginalna gra wykorzystywała pre-renderowaną grafikę dostosowaną w formie sprite’ów, która w tamtych czasach wciąż była nowością. Ten remake idealnie odwzorowuje wygląd i styl oryginału, z tym samym surowym izometrycznym punktem widzenia. Dla fanów oryginału to zdecydowanie słuszna decyzja artstyczna, lecz dla mnie, który nie ma nic wspólnego z oryginałem jest to po prostu ok, totalnie nic mnie nie rusza w tym stylu graficznym i chciałbym, żeby developerzy jednak poszli o krok dalej i dali coś od siebie, a nie wiernie odwzorowali oryginał. Pojawiło się też wiele nowych scenek przerywnikowych, które wyglądają świetnie, choć brak jakichkolwiek kwestii głosowych bardzo ubliża całemu doświadczeniu.

Oczywiście mimo, tego, że graficznie nie jest jakoś super, to jednak pod względem zmian typowo rozgrywkowych jest lepiej. Najlepiej wypadają zmiany związane z interfejsem, który został przygotowany całkowicie w nowym stylu i to wypada świetnie. Ekwipunek został na nowo uporządkowany w stosunku do tragicznego menu inwentarza w oryginale, a do tego fajnym dodatkiem jest przewodnik potworów w stylu pokédexu z serii Pokemon. Inną ważną rzeczą jest szybka podróż, której w grze z 1996 roku nie było, a także możliwość zmiany postaci w drużynie podczas bitwy, które dodają więcej taktycznego myślenia. Kolejnym dodatkiem w systemie walki jest specjalny atak, który ładuje się na specjalnym pasku i wzywa Toada, który wykonuje losowy atak, który jest silniejszy niż normalne umiejętności.

Czy taki remake jest wystarczający?

Po ograniu Super Mario RPG zadaję sobie jedno pytanie. Czy to co zobaczyłem jest wystarczające?
Remake dostarcza nam dokładnie to samo doświadczenie z kilkoma mniejszymi zmianami rozgrywki co w 1996 roku i moim zdaniem jak na dzisiejsze standardy nie jest to warte pełnej ceny 60 euro, którą zaproponowało Nintendo. Bardzo liczyłem, że twórcy dodadzą od siebie całkowicie nową zawartość lub chociaż znacząco zmienią elementy wcześniej istniejącej gry, lecz niestety nic w tym przypadku się nie dzieje. Długość gry, jak na grę RPG też zostawia wiele do życzenia, bo bez problemu możemy ją ukończyć w 7-8 godzin, co jest znikomą długością w porównaniu do tegorocznych behemotów jak Baldur’s Gate 3 czy Final Fantasy 16, które cenowo znajdują się w tym samym progu, a dostarczają zdecydowanie więcej.

Podsumowanie

Super Mario RPG dostarcza przyjemne doświadczenie, które oczaruje większość fanów wąsatego hydraulika, lecz na dłuższą metę raczej nie zapadnie w pamięci jako unikalne doświadczenie. Fajny humor, ciekawie przygotowany świat, dobry soundtrack i usprawnienia rozgrywki to zdecydowanie plusy odświeżonej odsłony RPG, lecz przypadłości z przeszłości nadal zakrzywiają dzisiejsze odczucia z gry.

Recenzja oparta o wersję gry na Nintendo Switch.
Kopia gry do recenzji została podarowana przez polskiego dystrybutora Nintendo – ConQuest entertainment.

7.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
7.0
Technikalia
8.0
Gameplay
7.5
Zawartość
6.5
Dźwięk
8.0
Ocena ogólna
7.5
Zalety
  • Dobre zmiany systemu walki i ekwipunku.
  • Klimatyczny soundtrack i audio.
  • Ciekawie zaprojektowany świat gry.
  • Interesujący dobór postaci w zespole.
Wady
  • Mimo odświeżenia graficznego, niektóre elementy dalej wyglądają staro.
  • Gra jest krótka jak na RPG.
  • Momentami potrafi zmęczyć ciągłymi walkami.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *