0

Wielki powrót króla wyścigowych MMO, jednak nie jest taki wielki jaki powinien być.

Test Drive to seria, którą możemy doświadczyć na naszych ekranach już od prawie 40 lat. Już w 1987 roku, pierwsza odsłona serii zebrała ogromną popularność jak na tamte czasy i podbiła serca graczy, którzy ogrywali ją na swoich Amigach. Z biegiem lat, seria nie zwalniała tempa, lecz często zmieniała ręce developerów. Przez te prawie 40 lat gry z tej serii tworzyły takie studia jak Eden Games, Electronic Arts czy Slightly Mad Studios znane z serii Project CARS. W 2006 pojawiło się jednak coś wcześniej niespotykanego w tej serii, odsłona z podtytułem “Unlimited”, która stawiała na rozgrywkę online i integrację z innymi graczami. Odsłona pierwszego TDU otworzyła potencjał na coś większego i nowego w branży gier wyścigowych, coś w stylu wyścigowego MMO, które trafi do większej publiki. Tak właśnie się stało z premierą Test Drive Unlimited 2 w 2011 roku. Mimo problemów technicznych, gra jednak zapisała się na kartach historii, lecz wtedy nastąpiła cisza. Marka Test Drive zmieniała ciągle właścicieli marki, aż natrafiła na KT Racing. Po 8 latach od ostatniej odsłony serii Test Drive zostaje ogłoszone Test Drive Unlimited Solar Crown, które pojawi się na ekranach wszystkich graczy już za kilka dni. Jak KT Racing sobie poradziło z powrotem kultowej już marki?

Witamy w Hong-Kongu!

Jak dobrze wiadomo to każda odsłona “Unlimited” jest osadzona w realnej lokalizacji. W przypadku pierwszej gry była to wyspa Oʻahu na Hawajach, a w drugiej grze oprócz wspomnianej wyspy mieliśmy okazję zwiedzieć również Ibizę. W przypadku Solar Crown trafiamy do Hong Kongu, pierwszy raz na kontynencie Azjatyckim w historii podserii Unlimited. Oczywiście wcielamy się w postać, którą tworzymy sami. Nasza przygoda w Hong Kongu polega na wzięciu udziału w specjalnej imprezie Solar Crown, która jest znana z TDU2, na której potrzeby w centrum miasta został wybudowany specjalny hotel o tej samej nazwie. Podczas imprezy dowiadujemy się o istnieniu dwóch klanów na wyspie: Streets oraz Sharps. Streets gustują w wyścigach ulicznych i imprezowaniu, a Sharps trzyma się wyrafinowanych tematów. Oba klany oczywiście zawzięcie ze sobą rywalizują i możemy się przyłączyć do jednej z ekip.

Jeżeli mieliście nadzieje na jakikolwiek wątek fabularny w TDU Solar Crown to niestety się zawiedziecie. Jasne, dostajemy coś w stylu wprowadzenia fabularnego z różnymi postaciami, lecz łącznie trwa to może 3 godziny. Po dołączeniu do jednego z klanów już nie mamy żadnych celów głównych i po prostu musimy grindować poziomy na potęgę. Nie jestem fanem takiego rozwiązania, bo wygląda to jakby twórcy po prostu wypuścili grę w Early Access i wątek fabularny dalej jest w produkcji, lecz w tym przypadku mamy do czynienia z finalnym produktem i zostawia to strasznie słabe wrażenie. Samo miasto jednak to dosyć mieszany temat. Z jednej strony bardzo szanuję, że KT Racing postanowiło przenieść Hong Kong jeden do jednego na podstawie obrazów satelitarnych, lecz to co znajdziemy już wewnątrz miasta niestety nie powala. Jak na technologię naszych czasów to niestety wyspa wydaje się być dosyć pusta. Nie ma żadnych ciekawych aktywności w tle, pieszych, a nawet ruch uliczny jest dosyć znikomy w porównaniu z innymi rywalami na rynku wyścigowym.

Grind, grind, grind… i jeszcze raz grind.

Test Drive Unlimited Solar Crown u podstaw jest niestety źle zaprojektowaną grą i można ją generalnie nazwać reliktem dawnych czasów. Prawie wszystkie elementy rozgrywki w TDUSC są zależne od naszego poziomu konta i jest to fatalna wiadomość. Aktualnie ostatnie funkcje naszego konta odblokowują się na 55 poziomie i jest to na spokojnie kilkadziesiąt godzin rozgrywki. Niestety rozgrywka ta nie będzie zbytnio emocjonująca, bo Solar Crown nie zaskakuje niczym nowym, co by mogło wyróżnić tą grę na tle konkurencji. Mamy do dyspozycji typowe wyścigi z okrążeniami, sprinty, wojny klanów (wyścigi z ruchem ulicznym) oraz kilka innych. Oprócz tego mamy dostęp do trzech aktywności pobocznych, gdzie zbieramy wraki samochodów, monety oraz zdobywamy gwiazdki na fotoradarach. Jedyną rzeczą, którą mógłbym określić jako coś unikalnego to wyścigi dominacji, gdzie zdobywamy punkty podczas przejeżdżania przez punkty kontrolne i punktacja jest określana na podstawie naszego aktualnego miejsca.

Mam pewien problem z Solar Crown. Gra po kilku godzinach zmusza nas do grindowania poziomów, aby odblokować kolejne funkcje gry, lecz jednocześnie utrudnia ten grind na wszystkie sposoby. Z każdym poziomem, wymagana ilość doświadczenia zwiększa się, lecz mamy małą ilość źródeł, z których możemy pozyskać to doświadczenie. Gra oferuje system celów pobocznych, które oferują znaczącą ilość punktów expa, lecz problem jest taki, że ich ilość jest ograniczona, a jedynym sposobem aby odblokować ich więcej to wbicie kolejnego poziomu. No i właśnie w ten sposób zamykamy się błędnym kole. Zaliczamy cele poboczne, dostajemy doświadczenie, cele poboczne się kończą i resztę poziomu musimy dobijać przejeżdżając wyścigi, które ukończyliśmy wcześniej. Warto jeszcze wspomnieć, że gra robi nam pod górkę i nie pozwala przejeżdżać tego samego wyścigu, bo z każdą próbą będziemy dostawać co raz mniejszą ilość expa.

Oczywiście Solar Crown nie stoi samymi wadami i kilka rzeczy jest zrobione porządnie. Zdecydowanie można pochwalić modele samochodów, które są bardzo szczegółowe z zewnątrz, ale zarówno w środku, gdzie możemy nawet dostosować tapicerkę. Model jazdy też jest niczego sobie i nie jest zbytnio przesadzony i dobrze oddaje otoczkę arcade’ową tej serii. Bardzo fajna jest też otoczka całej imprezy Solar Crown. Otrzymujemy w hotelu własny pokój, w którym mamy dostęp do naszych statystyk oraz garderoby. W samym hotelu mamy również dostęp do garażu i kilku innych elementów, które fajnie urozmaicają rozgrywkę. Oczywiście nie brakuje również typowych elementów z poprzednich odsłon, takich jak opuszczanie szyb w samochodach, otwieranie drzwi w salonach, tytułowa jazda próbna i kilka innych elementów.

Tutaj potrzebne było więcej czasu w piecu

Stan techniczny Test Drive Unlimited Solar Crown niestety pozostawia wiele do życzenia. Optymalizacja w Solar Crown jest niestety kiepska. Gra na Xbox Series X nie jest w stanie utrzymać 60 fps w trybie wydajności, a do tego gra cierpi na memory leak. Im dłużej gramy w grę tym płynność stopniowo spada we wszystkich sektorach mapy. Twarde wyłączenie gry i włączenie ponownie oczywiście naprawia tymczasowo problem, lecz regularne powtarzanie tej czynności zaczyna się robić po prostu frustrujące. Poziom graficzny w Solar Crown jest bardzo nierówny. W samym mieście gra prezentuje się całkiem nieźle podczas jazdy, lecz jak postanowimy zatrzymać się i przyjrzeć się modelom i budynkom to widać niedoskonałości i grafikę rodem z poprzedniej generacji konsol. Największy problem mam jednak z terenami poza miastem, które po prostu się prezentują brzydko. Duży problem mam też z samym interfejsem, który często jest mało czytelny. Wszystkie ikonki na mapie trzymają tą samą estetykę, lecz są bardzo małych rozmiarów. Przez to czasami ciężko się połapać z jakim eventem mamy do czynienia bez najechania kursorem na sam event, aby sprawdzić pełne szczegóły. Dużo napisów jest również bardzo małych rozmiarów i nie zawsze to pasuje do przycisków czy okienek z komunikatami.

Oczywiście powyższe rzeczy to tylko wierzchołek góry lodowej. Test Drive Unlimited Solar Crown jest po prostu zabugowane. Artefakty graficzne, braki kolizji, wpadanie pod mapę, błędy tłumaczeń, niedziałające eventy, zbugowane codzienne misje. Mógłbym tak wymieniać przez dłuższy czas. Stan techniczny Solar Crown jest po prostu fatalny i gra nie powinna wychodzić tak wcześnie, bo po prostu nie jest gotowa. W połączeniu z słabą optymalizacją to daje po prostu mieszankę wybuchową. Obawiam się, że mogą do tego dojść problemy z serwerami, rodem z startu Test Drive Unlimited 2, lecz tego nie mogę na ten moment potwierdzić, bo w okresie przedpremierowym serwery zdecydowanie nie były przeciążone. Jednak czasami trafiałem na problem wyrzucania z lobby, mimo tego że byłem w nim sam lub jednego razu trafiłem na kolejkę logowania, w której byłem sam, a nie chciała mnie przepuścić do gry.

Pod względem dźwiękowym nie mam nic do zarzucenia. Samochody brzmią bardzo dobrze, otoczenie również. Jak większość gier wyścigowych z otwartym światem, TDU Solar Crown oczywiście oferuje dostęp do radia, które ma kilka stacji radiowych. Do samej muzyki też nie mam nic do zarzucenia. Znajdziemy tutaj praktycznie wszystkie gatunki, czy to jakieś EDM, Rock, Pop, muzyka klasyczna i wiele innych. W Solar Crown usłyszymy wielu mało znanych artystów, ale pojawia się też kilku kolosów typu Xzibit czy nawet Fryderyk Chopin.

Podsumowanie

Test Drive Unlimited Solar Crown nie jest niestety udanym powrotem do serii Test Drive. Kiepski stan techniczny, ogromny grind oraz brak innowacji to główne elementy “wielkiego” powrotu tej serii. Jedyne co ratuje Solar Crown przed totalną porażką to przyjemny model jazdy oraz bardzo dobrze odwzorowana mapa Hong Kongu. Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję, że KT Racing weźmie sprawy w swoje ręce i jak najszybciej zacznie naprawiać grę, bo doświadczyć takie problemy z Day One Patchem jest nie do obronienia.

Recenzja oparta o wersję gry na Xbox Series X.
Kopia recenzencka została podarowana przez wydawcę NACON za pośrednictwem agencji Retall.

5.0

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
5.5
Technikalia
2.0
Gameplay
6.5
Zawartość
7.0
Dźwięk
8.0
Ocena ogólna
5.0
Zalety
  • Bardzo dobrze odwzorowany Hong Kong.
  • Przyjemny model jazdy.
  • Zróżnicowany i całkiem niezły soundtrack.
  • Pomysłowa otoczka poza wyścigami.
Wady
  • Kiepska grafika jak na dzisiejsze standardy.
  • Masa błędów i problemów.
  • Słaba optymalizacja.
  • Brak interesujących nowości, które by wyróżniły TDU na tle obecnej konkurencji.
  • Ogromna ilość grindu.
  • Zalążek trybu fabularnego, który nigdy nie wraca po 3 godzinach gry.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *