Gry symulacyjne od dawna cieszą się dużą popularnością, ale ostatnio jeden z ich podgatunków zdobywa szczególne uznanie, co skutkuje lawiną nowych tytułów pojawiających się na rynku. Mowa tutaj o symulatorach prowadzenia sklepu. Dziś przyjrzymy się bliżej grze Tech Store Simulator, dostępnej w wersji Early Access, w której gracz wciela się w rolę właściciela nowo otwartego sklepu z elektroniką.

Tech Store Simulator nie wyróżnia się szczególnie na tle innych gier tego typu. Rozpoczynamy z niewielkim, pustym pomieszczeniem, w którym znajdują się jedynie komputer do zarządzania oraz kasa fiskalna. Za początkowy kapitał kupujemy półki oraz pierwsze produkty, po czym możemy otworzyć nasz sklep. Z każdym sprzedanym przedmiotem zdobywamy punkty doświadczenia, odblokowujemy nowe towary i meble, a zarobione pieniądze inwestujemy w rozwój sklepu. Celem jest stworzenie jak największego i najbardziej imponującego biznesu. Innymi słowy, gra powiela schematy znane z innych symulatorów sklepu. Można by wręcz powiedzieć, że Tech Store Simulator to niemal dosłowna kopia innych produkcji, w której jedyną zmianą jest podmiana tekstur towarów.

Rozgrywka jest niezwykle prosta. Zamawiamy towar z hurtowni, układamy go na półkach, a następnie kilkoma prostymi kliknięciami obsługujemy klientów przy kasie. Zarobione pieniądze przeznaczamy na uzupełnienie zapasów, rozbudowę sklepu, a także wypłaty potencjalnych pracowników.

Po kilku godzinach spędzonych z Tech Store Simulator, muszę z przykrością stwierdzić, że gra ma przed sobą jeszcze długą drogę do pełnej wersji. Nie chodzi tu jednak o asortyment, który, ku zaskoczeniu, jest dość obszerny jak na obecny etap produkcji. Podstawowe elementy gry funkcjonują całkiem dobrze – rozgrywka jest płynna, a ja nie napotkałem żadnych poważniejszych błędów, które uniemożliwiałyby dalszą zabawę. Gdzie więc leży problem? Jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach.

Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu gry, to menu, interfejs i czcionki. Niestety, wyglądają one tanio, prosto i mało estetycznie. W grze wprowadzono 24-godzinny cykl dobowy, jednak nie ma on żadnego wpływu na rozgrywkę. Przez cały czas panuje dzień, nasz sklep działa bez przerwy, a ruch klientów jest taki sam o każdej porze. W jednej z zakładek sklepowego komputera możemy sprawdzić opinie o naszym sklepie, ale ich logika budzi spore wątpliwości. Oceny wydają się zupełnie losowe – często dotyczą asortymentu, którego w ogóle nie oferujemy, lub odnoszą się do wydarzeń, które nigdy nie miały miejsca.

Największym grzechem Tech Store Simulator jest fatalny balans tempa rozgrywki. Poziomy naszego sklepu zdobywamy w błyskawicznym tempie. Nim się spostrzeżemy, już mamy praktycznie wszystko odblokowane i dostępne do zakupu. Z drugiej strony, zarabianie pieniędzy odbywa się w tak ślimaczym tempie, że można z tego powodu zasnąć. W efekcie rozgrywka staje się niezwykle powolna i nużąca, co odbiera grze całą frajdę.

Nie ma większego sensu rozwodzić się nad oprawą graficzną. Tech Store Simulator, jak wiele innych gier symulacyjnych, jest po prostu brzydka, i raczej nie ma co liczyć na poprawę w tej kwestii. Natomiast różnorodność postaci NPC zdecydowanie wymaga zmian. W grze występuje zaledwie kilka, może kilkanaście modeli, które widujemy bez przerwy. Często zdarza się, że w kolejce do kasy stoi kilka identycznych postaci, co tylko potęguje wrażenie monotonii i niedopracowania.

Tech Store Simulator ma przed sobą jeszcze długą drogę. Jest to tytuł jak najbardziej grywalny, który może dostarczać pewną frajdę. Jednak na chwilę obecną na rynku mamy wiele bardziej zaawansowanych i rozbudowanych symulatorów sklepów. Atutem Tech Store Simulator jest jednak jego cena – zaledwie 40 złotych, co czyni go tańszym od konkurencji. Warto zwrócić uwagę na ten tytuł, ponieważ ma potencjał, by wyróżnić się w swoim gatunku, jeśli tylko zostaną wprowadzone odpowiednie ulepszenia.

Kopia gry do pierwszych wrażeń została podarowana przez wydawcę.
Pierwsze wrażenia oparte na wersji gry na platformie PC (Steam).

Bartosz “Lisek Volsgen” Michalik