Just Dance to cykl gier tanecznych od Ubisoftu, którego początki sięgają aż 2009 roku, debiutując na platformie Wii. Od tamtej pory każdego roku otrzymujemy nową odsłonę tej popularnej marki. Czy edycja z 2024 roku przynosi jakieś nowości do sprawdzonej formuły? Czy może to po prostu kolejna wersja z nowymi...
Just Dance to cykl gier tanecznych od Ubisoftu, którego początki sięgają aż 2009 roku, debiutując na platformie Wii. Od tamtej pory każdego roku otrzymujemy nową odsłonę tej popularnej marki. Czy edycja z 2024 roku przynosi jakieś nowości do sprawdzonej formuły? Czy może to po prostu kolejna wersja z nowymi piosenkami? O tym dowiecie się już wkrótce.
Nihil novi
Odpowiadając na pierwsze pytanie: Nie, nie wnosi praktycznie nic nowego. Z Just Dance jest dokładnie tak samo jak z FIFĄ (Teraz EA SPORTS FC). Co roku dostajemy to samo z nowymi składami (W tym przypadku piosenkami) w nieznacznie ładniejszej oprawie wizualnej. Mechanika i gameplay są dokładnie takie same. Nic się nie zmienia, nic nowego się nie pojawia. Jednak czy jest sens w ryzykownym eksperymentowaniu nad sprawdzoną formułą, skoro ta wciąż działa i nie potrzebuje zmian? Do tego samego wniosku doszli włodarze z Ubisoft, którzy postanowili uczynić z Just Dance grę usługę – Jedną grę, która z czasem dostaje nowe aktualizacje i zestawy piosenek.
I tym właśnie Just Dance 2024 jest – pakietem piosenek do wydanej w 2023 edycji. Choć to też nie do końca oddaje realny stan rzeczy. Otóż Ubisoft, jak już wspomniałem, zrobił z Just Dance usługę. Niezależnie czy posiadamy wersję 2023 czy 2024 trafiamy do tego samego lobby, z którego mamy dostęp do zakupionych przez nas piosenek. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić drugą edycję, by odblokować jej piosenki. Biorąc to wszystko pod uwagę, jestem nieco zmieszany. Bo z jednej strony czuję niemałą zgryzotę ze świadomości, że za zestaw piosenek musimy zapłacić jak za pełnoprawną grę (Jako odniesienie biorę cenę 270 zł, za którą w większości polskich sklepów możemy nabyć wersję pudełkową). Z drugiej jednak, owy zestaw (2024) oferuje aż 40 nowych utworów, gdzie niektóre oferują aż dwie wersje tańców. Po podliczeniu daje nam to łączną liczbę aż 47 poziomów do wyboru, czyli wydajemy nieco ponad 5 zł za jeden. Biorąc pod uwagę podobne praktyki innych muzycznych gier-usług nie jest to dużo. Co więcej, pragnę też zauważyć, że na moment pisania tej recenzji nieznana jest cena pakietu w dystrybucji cyfrowej.
More passion, more footwork, more energy
A co mogę powiedzieć o doborze piosenek pakietu? Zawiera on między innymi takie utwory jak “Flowers” od Miley Cyrus, “Tití Me Preguntó” od Bad Bunny, “How You Like That” od BLACKPINK, a także “I Wanna Dance With Somebody” legendarnej Whitney Houston. Być może to oznaka tego, że się starzeję i przestaję powoli rozumieć dzisiejszą sztukę muzyczną, ale kompletnie nie podszedł mi zestaw piosenek z Edycji 2024. Może poza 3-4 piosenkami. Wiadomo, że to już kwestia gustów i dla tysięcy innych osób ten zestaw może być spełnieniem marzeń. Jednak nie dla mnie. Jeśli miałbym obstawiać dla kogo ten zestaw jest skierowany to powiedziałbym, że stricte do młodzieży. Wyraźną część zaprezentowanych piosenek kojarzę z TikToków, gdzie były wykorzystywane aż do przesady. Ponadto, ku mojemu zaskoczeniu znalazło się tu kilka piosenek z gatunku K-pop, który jak mi wiadomo jest niezwykle popularny wśród młodszych odbiorców. Więc, choć dla mnie w tym zestawie trudno było się doszukiwać czegoś fajnego, tak jestem święcie przekonany, że owe piosenki znajdą swoich amatorów. Osobiście, jeśli miałbym wybierać, to postawiłbym na Edycję 2023, która bardziej trafia w moje gusta, i w którą najpewniej w niedługim czasie się zaopatrzę.
A zrobię to na pewno. Bo choć muzyka nie trafiła w moje gusta, tak bawiłem się wyśmienicie. Wystarczy powiedzieć, że w jeden dłuższy wieczór przeszedłem wszystkie 47 poziomów pod rząd, bez jakiejkolwiek przerwy i nie żałuję. Ciało wyje z bólu i zakwasów, ale było warto. Daleko mi do nawet amatorskiego tancerza, ale naśladowanie ruchów tzw. trenera, czyli avatara tańczącego na ekranie, i następujących po sobie ruchów w dole ekranu przynosiło niemałą frajdę. Ktoś może zapytać, w jaki sposób obecne konsole śledzą nasze ruchy? Czy trzeba kupić kontrolery ruchowe, jak było to w przypadku PlayStation Move albo kamerki Kinect? Otóż nie. Wystarczy w zupełności smartfon. A przypuszczam, że w dzisiejszych czasach wszyscy mamy takowy pod ręką. Z początku byłem trochę zaniepokojony niskimi ocenami aplikacji, która poprzez wifi ma łączyć się z konsolą, by przesyłać nasze ruchy. Być może to kwestia mojego telefonu, ale nie napotkałem na żadne problemy. Powiem więcej, bo aplikacja działa świetnie. Jej zadanie jest proste – pozwolić nam manewrować po menu głównym, a także przy wykrywaniu ruchów w trakcie rozgrywki. Przy jednym, jak i drugim nie miałem żadnych problemów. Warto też dodać, że aplikacja prze 4-5 godzin mojej nieprzerwanej rozgrywki pożarła zaledwie 15% baterii.
Rzecz jasna, w trakcie tańczenia jesteśmy oceniani, co przekłada się później na wynik pod postacią gwiazdek liczonych od 0 do 5. Just Dance, co zapewne nikogo nie zdziwi, najbardziej błyszczy, gdy korzystamy z niego razem z innymi graczami. Wpadanie na siebie i wspólne wykonywanie manewrów zawsze przynosi masę śmiechu. Z czystym sercem mogę stwierdzić, że to idealna gra na każdą imprezę.
Ciężki orzech do zgryzienia
Just Dance to świetny kawał gry, przy którym można się dobrze bawić. Tym bardziej, jeśli jesteśmy w gronie znajomych. Warto się zaopatrzyć w ten tytuł, jednak trzeba ten zakup mocno przemyśleć. Edycja 2023 i 2024 to ta sama gra. Dlatego, zalecam wcześniej zastanowić się, którą chcemy kupić; sprawdzić jakie piosenki oferują i czy przypadną wam do gustu. Polecam też wziąć pod uwagę możliwość wykupienia subskrybcji Just Dance+, która za dość niską miesięczną opłatę oferuje dostęp do setek piosenek ze wszystkich głównych odsłon cyklu. Warto tu również wspomnieć, że istnieje możliwość pobrania Just Dance 2023 za darmo z dostępnymi dwiema piosenkami. Z menu lobby możecie sprawdzić podgląd oferowanych poziomów, co może wam ułatwić wybór w zakupie poszczególnej edycji lub/i subskrybcji. Pozostaje tylko kwestia sprzedawania pakietów 40 piosenek za kwotę pełnoprawnej gry. Nawet, jeśli takowy zestaw jest opłacalny, tak cena 270 zł potrafi odstraszyć. Nie wiem, czy nie lepszym modelem byłoby sprzedawanie pakietów po 10 piosenek za 60 zł. To jednak pozostawiam specjalistom Ubisoftu zajmującym się monetyzacją swoich IP.
Koniec końców, Just Dance 2024 to nic nowego dla marki. Mówimy tu o pakiecie 40 piosenek (47 poziomów), które niekoniecznie mogą każdemu przypaść do gustu, jednak nawet wtedy są w stanie przynieść sporo radości. Niektórzy co bardziej spostrzegawczy dojrzą, że niektóre wizualizacje w tle opowiadają spójną historię. Polecam sprawdzić ten tytuł wraz ze znajomymi. Z pewnością zapewni wam masę śmiechu i zabawy.
Recenzja oparta o wersję gry na Xbox Series X. Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę Ubisoft Polska.
7.5
Ocena autora
Podsumowanie
Grafika
9.0
Muzyka
5.0
Gameplay
8.0
Zawartość (Pakietu 2024)
7.0
Optymalizacja
9.0
Ocena ogólna
7.5
Zalety
Świetna zabawa w większym gronie, gdy wszyscy nadeptują sobie na odciski
Bardzo ładne wizualizacje w tle
Można się dobrze bawić nawet przy piosenkach, których się nie lubi
Warto przemyśleć zakup subskrybcji Just Dance+ dającej dostęp do setek świetnych piosenek i poziomów
Wady
Dobór piosenek w edycji 2024 nie każdemu przypadnie do gustu
Świadomość płacenia równowartości pełnoprawnej gry za zestaw piosenek potrafi zniechęcić
Brak jakiejkolwiek świeżości w formule i nowych trybów
justJess1
O kurden a takiej recenzji to mi się nie spodziewało. Nowy zglis odblokowany: Taneczny zglis!