Kultowy archeolog powraca w wielkim stylu! Indiana Jones to postać, którą zna praktycznie każdy. Poszukiwacz przygód i przede wszystkim archeolog i wykładowca to kreacja, która podbiła serca wielu widzów w kinach na przestrzeni dziesięcioleci. Co Indy zwojował na dużym ekranie to jego, lecz teraz przyszła pora powrócić na ekrany...
Indiana Jones to postać, którą zna praktycznie każdy. Poszukiwacz przygód i przede wszystkim archeolog i wykładowca to kreacja, która podbiła serca wielu widzów w kinach na przestrzeni dziesięcioleci. Co Indy zwojował na dużym ekranie to jego, lecz teraz przyszła pora powrócić na ekrany graczy. Od 2003 roku nie mieliśmy żadnej pełnoprawnej gry z Indianą, od czasu premiery “Indiana Jones and the Emperor’s Tomb” otrzymaliśmy jeszcze mniejsze gry z serii LEGO, lecz nie nazywałbym tego pełnymi odsłonami, gdyż pełniły rolę przerzucenia filmów do świata dobrze znanych klocków. Na ratunek przybywa Machine Games, które ogłosiło powstawanie dzisiaj omawianego Wielkiego Kręgu w 2021 roku. Od tamtego momentu minęły trzy długie lata, ale w końcu dotarliśmy do momentu, gdzie możemy sami zagrać w nowe przygody kultowego archeologa. Jak wypadła jego nowa wędrówka i czy dorównuje jego filmowym eskapadom? Możecie przekonać się poniżej.
Podróż dookoła świata
Na samym wstępie warto wspomnieć, że Wielki Krąg wpisuje się w filmową linię wydarzeń całej marki, a konkretniej wydarzenia z gry dzieją się między “Indiana Jones i poszukiwacze zaginionej Arki” oraz “Indiana Jones i ostatnia krucjata”. Historię rozpoczynamy w dżungli przeżywając początek przygody Indiego z poszukiwaczy zaginionej Arki. Ta sekcja działa jako swego rodzaju samouczek, który prezentuje nam główne mechaniki rozgrywki. W krytycznym momencie jednak okazuje się, że wszystko czego dopiero doświadczyliśmy było snem naszego bohatera, który zasnął w swoim biurze na uczelni. Indiana budząc się słyszy jakiś dziwny hałas i idzie zbadać sytuację, widząc po drodze ślady zniszczeń. Po dotarciu na miejsce zbrodni spotyka dziwnego włamywacza, który zaskakuje naszego bohatera bardzo wysokim, wręcz nieludzkim wzrostem oraz tym, że wypowiada dziwne inkantacje w języku łacińskim. Olbrzym kradnie z muzeum jedną rzecz, zmumifikowanego kota z Egiptu. Następnie po krótkim pojedynku z protagonistą, ucieka przez okno. Mimo ucieczki zostawia jednak coś po sobie, a dokładniej nakierowuje Indiego na to, że pochodzi z Watykanu. W taki sposób Indiana Jones rozpoczyna pełną akcji podróż po świecie. Nie może być produkcji z Jonesem bez walki z nazistami, więc w Watykanie poznajemy naszego głównego antagonistę, Emmericha Vossa. Jest on archeologiem, tak jak Indiana, lecz na usługach przywódcy trzeciej rzeszy i sam bada tajemnicę Wielkiego Kręgu.
Fabuła w Wielkim Kręgu zabierze nas w wiele różnych lokacji, takich jak Watykan, Giza czy Himalaje. Zdecydowanie w kontekście historii bardzo czuć inspirację filmami i zdecydowanie działa to na korzyść gry, ponieważ bez większych problemów wpisuje tą historię w bezpośredni ciąg wydarzeń serii filmowej. Sam nie mam większych zastrzeżeń co do przedstawionej narracji, chociaż odczułem dwa razy momenty, gdzie było widać, że wątek danej lokacji ciągnie się odrobinkę za długo. Głównie było to widać w Watykanie oraz Gizie, gdzie bez problemu można było skrócić wątek fabularny w tamtych miejscach o dwie misje. Najjaśniejszym punktem całej historii jest perfekcyjne aktorstwo Mariosa Gavrilisa w roli Emmericha Vossa. Marios gra idealnego nazistę psychopatę, który ma bzika na punkcie celu, który sobie wyznaczył, dosłownie błyszczy w każdej scenie. W ogólnym rozrachunku jestem fanem tego co Machine Games przedstawiło fabularnie, bardzo dobrze wpisując się do “kanonu” wyznaczonego przez filmy Stevena Spielberga. Wybór Lucasfilm był w tym przypadku całkiem sprawdzonym.
Niby Dishonored, niby gra logiczna
Machine Games postanowiło zrobić kontrowersyjnego. Wrzucić bardzo znaną twarz Harrisona Forda do rozgrywki z perspektywy pierwszej osoby. Mimo to osobiście sądzę, że była to bardzo dobra decyzja, gdyż cały model rozgrywki stworzony przez twórców zgrywa się idealnie z tego typu historią. W Wielkim Kręgu spotkamy dwa typy rozdziałów fabularnych, niektóre są typowo liniowymi poziomami, gdzie przemierzamy lokację od punktu A do punktu B, lecz inne występują w formie dużych otwartych lokacji. Te drugie są na tyle ciekawe, że dają nam otwartość eksploracji oraz wykonywania zadań głównych, ale też pobocznych, które nie występują w rozdziałach liniowych. Musicie się przyzwyczaić, że najlepiej sprawdzającą się taktyką w Wielkim Kręgu jest skradanie się. Jasne, możemy po prostu wbiec w przeciwników, lecz w większości przypadków to będzie przepis na szybką śmierć. Gra podrzuca nam różne przedmioty, których możemy użyć w walce wręcz lub do wykonywania cichych nokautów na przeciwnikach. Sztuczna inteligencja przeciwników jest bardzo zawzięta i jeżeli nas zauważą, a po tym stracą z wzroku to będą bacznie sprawdzać i nadzorować obszar, w którym nas widzieli, a część z nich zacznie zwiady po całej lokacji. Najlepszym sposobem jest odwracanie uwagi przez rzucanie obiektami, chociaż gdy zorientują się, że nikogo nie ma to szybko potrafią wyliczyć trajektorię lotu i udać się w miejsce, z którego rozpoczął się rzut. Nasze zdolności działania w ukryciu nie są jednak ograniczone. Oprócz cichych powaleń możemy też się posiłkować przebraniami, które Indy dostaje w każdym rozdziale, a pozwolą nam dostać się do niektórych lokacji bez wszczynania alarmu. Światło też gra dużą rolę, zarówno naturalne, jak i sztuczne. W cieniu jest nas dużo ciężej dostrzec niż w normalnym świetle, gdzie jesteśmy praktycznie na widoku. Inną sprawą jest przenoszenie ciał przeciwników, które zdecydowanie ułatwia sprawę, bo jak wiadomo przeciwnik widzący ciało swojego towarzysza oznacza duży problem. Przeciwnicy dzielą się też na kilka typów. Mamy normalnych przeciwników w formie zwykłych żołnierzy, ale możemy też spotkać radiooperatorów, który mogą wzywać posiłki, jeżeli zidentyfikują nas jako zagrożenie. Możemy również napotkać kapitanów, którzy dowodzą zwykłymi żołnierzami, ale też są w stanie nas wykryć nawet jeżeli nosimy przebranie, najlepszą taktyką jest trzymanie się z daleka. Niektórzy żołnierze poruszają się z psami u swego boku. Psy mają czujniejszy węch i słuch niż ludzie, więc jeżeli znajdują się w pobliżu, musimy się zachowywać bardzo ostrożnie.
Drugim głównym elementem rozgrywki w Wielkim Kręgu, jak i zarówno w całej filmowej serii to łamigłówki. Każdy z rozdziałów w grze ma co najmniej 3 rozbudowane zagadki, które są płynnie wbudowane w otoczenie podczas naszej eksploracji. Bardzo fajnym elementem łamigłówek jest to, że możemy wybrać ich poziom trudności, więc jeżeli gramy na wyższym poziomie trudności to zagadka będzie trochę trudniejsza, niż ta na normalnym. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że jeżeli jesteście fanami różnych elementów logicznych to zdecydowanie od samego startu zaczynajcie z najwyższym poziomem zagadek. Łamigłówki na normalnym poziomie trudności są dosyć łatwe i jeżeli czytacie uważnie teksty lub dobrze badacie otoczenie to nie stawią zupełnie żadnego wyzwania, więc lepiej szybko przeskoczyć na wyższy poziom trudności, jeżeli chcecie doświadczyć jakiegokolwiek wyzwania. Częścią niektórych zagadek są elementy środowiskowe, które wymagają udać się w określone miejsca, aby coś aktywować i to idealnie łączy się z systemem poruszania się. Indy bez problemu wspina się, przeskakuje na krawędziach, huśta się na biczu czy pływa i nurkuje. Dużym elementem przemieszczania się jest to, że podczas niektórych akcji, takich jak huśtanie czy wspinaczka, kamera przeskakuje do perspektywy z trzeciej osoby pokazując naszego bohatera w pełnej krasie.
Omówiłem skradanie się, zagadki oraz poruszanie się, ale nie opowiedziałem jeszcze o samej walce, która jest całkiem rozbudowana. Jak dobrze wiadomo, Indy nie stroni od używania pięści. Widzieliśmy to w filmach i ponownie widzimy to tutaj. Walka wręcz jest głównym elementem walki w Wielkim Kręgu. Możemy zadawać ciosy lewą i prawą ręką używając kliknięć, by zadawać zwykłe ciosy, możemy też przytrzymać przycisk, aby zadać potężny cios. Jeżeli podejdziemy wystarczająco blisko do przeciwnika to pozwoli nam go popchnąć, wywracając go z równowagi podczas zadawania ataku. Bez problemu możemy też się bronić przed atakami za pomocą bloków oraz parowania. Przy parowaniu musimy użyć bloku w momencie jak pięść przeciwnika jest bliska trafienia nas, lecz jeszcze tego nie zrobiła. Kolejną metodą obrony są uniki, które możemy wykonać na boki oraz do tyłu. Tego typu elementy pozwalają nam lepiej ustawić się na polu walki. Wszystkie powyższe akcje nie są jednak darmowymi do wykonania, lecz wymagają punktów kondycji. W dolnej części ekranu będziecie mogli zauważyć pomarańczowe kwadraty, które są wyznacznikiem kondycji naszego bohatera, każda akcja zużywa punkty, a ich brak zmniejsza naszą szybkość i siłę ataków. Do tego dochodzi strzelanie biczem lub przyciąganie przeciwników, i oczywiście broń palna, która jest dosyć ograniczona, więc musimy korzystać z niej dosyć uważnie.
Zadziwiający techniczny “brudny” diament
Osobiście miałem lekkie obawy odnośnie stanu technicznego tej gry, gdyż zawiodłem się zbyt dużo razy w ciągu ostatnich dwóch lat przy stanach technicznych gier wysokobudżetowych. Jednak ku mojemu zdziwieniu stan techniczny Wielkiego Kręgu jest bardzo dobry. W ostatnich dniach pojawiły się oficjalne wymagania sprzętowe gry i nakręciły trochę dyskusji, niekoniecznie tego dobrego sortu, lecz moim zdaniem wymagania są zawyżone, a gra śmiga lepiej niż to co jest proponowane w tabelce przez twórców. Osobiście testowałem grę w wersji na Steam, na dwóch różnych sprzętach i na obu działała bez większych problemów. Jednym z sprzętów był komputer z RTX 2070 Super oraz AMD Ryzen 5 3600 i mimo tego, że trzyma się bliżej wymagań minimalnych proponowanych przez twórców to byłem w stanie utrzymać zakres 80-100 fps w większości lokacji przy większości ustawień na “High”. Jedyne większe spadki odczułem w Watykanie oraz Gizie i tam płynność potrafiła spaść do poziomu 50-60 fps przy włączonym DLSS na ustawieniu “Quality”. Drugim sprzętem był komputer z RTX 4070 Super oraz AMD Ryzen 5 7600 i tam gra działała bez żadnych problemów czy jakichkolwiek spadków płynności. Największy problem jednak mam z animacjami, bo niektóre z nich powinny być odrobinę bardziej dopracowane. Są momenty, gdzie niektóre modele podczas animacji potrafią przenikać przez tekstury czy inne obiekty. Z innych problemów, bardzo mi się nie podoba, że przeciwnicy kompletnie ignorują naszych towarzyszy podczas sekcji skradankowych. Kompletnie wybijał mnie z rytmu fakt, że przeciwnik widzi mojego towarzysza przebiegającego mu przed twarzą i kompletnie nic sobie z tego nie robi.
Kolejnym jasnym punktem produkcji jest muzyka, a soundtrack Wielkiego Kręgu jest utrzymany w tym samym schemacie, jaki rozrysował John Williams w 1981 roku. W tym przypadku kompozytor Gordy Haab otrzymał zadanie, aby właśnie przeciągnąć to dziedzictwo Williamsa na gry wideo i w mojej opinii zrobił to świetnie. Haab już w przeszłości miał okazję “naśladować” kultowego filmowego kompozytora przy produkcji ścieżki dźwiękowej do wszystkich nowych gier Star Wars z ostatnich 9 lat, więc był to sprawdzony wybór i tak naprawdę jeden z najbardziej oczywistych. Soundtrack w Wielkim Kręgu zdecydowanie dorównuje tym filmowym i oczywiście korzysta z sprawdzonych motywów i elementów, które ukształtowały tą markę w popkulturze. Niespodzianek nie ma, ale poziom został utrzymany.
Podsumowanie
Indiana Jones i Wielki Krąg to zdecydowanie udana przygoda kultowego archeologa. Bardzo dobra i zróżnicowana rozgrywka w połączeniu z filmową fabułą i mocnymi postaciami daje nam kolejny hit od Machine Games. Jeżeli jesteście wielkimi fanami Indiany to ruszajcie w podróż dookoła świata jak najszybciej!
Recenzja oparta o wersję gry na PC (Steam). Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę Bethesda Polska.
8.5
Ocena autora
Podsumowanie
Grafika
8.0
Technikalia
8.0
Gameplay
9.0
Zawartość i fabuła
8.5
Dźwięk
9.0
Ocena ogólna
8.5
Zalety
Filmowy klimat jest utrzymany.
Wiele zróżnicowanych lokacji.
Bardzo przyjemny system skradania się.
Poziomy w grze pozwalają na wiele różnych sposobów na podejście do potyczki.
Lech1
Proponuję dopisać do podsumowania Gier Czas przejścia gry