Czy istnieje jeszcze jakaś tematyka, której nie poruszono w symulatorach sklepów? Zapewne nie. Tym razem mieliśmy okazję przetestować wczesną wersję przedpremierową Alchemist Shop Simulator, która wprowadza nas w średniowieczny, bajkowy świat pełen składników alchemicznych i magicznych mikstur. W grze wcielamy się w średniowiecznego alchemika, który, jak łatwo się domyślić,...
Czy istnieje jeszcze jakaś tematyka, której nie poruszono w symulatorach sklepów? Zapewne nie. Tym razem mieliśmy okazję przetestować wczesną wersję przedpremierową Alchemist Shop Simulator, która wprowadza nas w średniowieczny, bajkowy świat pełen składników alchemicznych i magicznych mikstur.
W grze wcielamy się w średniowiecznego alchemika, który, jak łatwo się domyślić, prowadzi własny sklep. Zgodnie z tradycją gatunku, naszą główną rolą będzie rozbudowa lokalu – od poszerzania przestrzeni po dodawanie nowych półek. Na tych półkach umieścimy zarówno zakupione od handlarzy towary, jak i własnoręcznie przygotowane mikstury. Po ustaleniu cen pozostaje nam obsługiwać klientów, liczyć na liczydle przy kasie i gromadzić zyski. Zarobione pieniądze inwestujemy w rozwój sklepu lub zakup nowych surowców. To klasyczna formuła symulatora sklepu, choć osadzona w zupełnie nowym klimacie.
Tym, co wyróżnia Alchemist Shop Simulator na tle konkurencji, jest nie tylko unikalny klimat, ale również możliwość tworzenia własnego asortymentu – mikstur. Aby jednak opracować eliksir, nie wystarczy kupić składniki od handlarzy; wiele z nich musimy wyhodować sami. Mowa tu o różnorodnych roślinach, ziołach czy grzybach. Po zakupie nasion sadzimy je w donicach, a po pewnym czasie możemy zebrać plony. Ważne jednak, aby regularnie podlewać rośliny – zaniedbanie tego obowiązku prowadzi do ich obumarcia. Gdy zgromadzimy wszystkie potrzebne składniki, możemy skorzystać ze stołu alchemicznego i wziąć udział w mini-grze, w której tworzymy mikstury. Otrzymujemy przepis, którego należy się ściśle trzymać, aby uzyskać pożądany efekt. Nowe receptury odblokowujemy wraz z postępami w grze, zdobywając kolejne poziomy postaci/reputacji. Niestety, gra nie pozwala na eksperymentowanie ani tworzenie własnych, unikalnych mikstur.
Warto zaznaczyć, że gra nie ogranicza nas jedynie do obszaru sklepu. Do naszej dyspozycji oddano całą niewielką wioskę, którą możemy swobodnie eksplorować. Odkrywanie jej zakątków jest warte poświęcenia czasu – w różnych miejscach można znaleźć ukryte sakiewki ze złotem. Dodatkowo na naszej tablicy ogłoszeń w sklepie niejednokrotnie mieszkańcy będą składać zyskowne zamówienia na dane mikstury. Po ich przygotowaniu musimy dostarczyć eliksir osobiście, przemierzając mapę do wskazanej lokalizacji. Dużym minusem owych zleceń jest to, iż nie możemy przyjmować kilku naraz i musimy ograniczać się tylko do jednego.
Warto wspomnieć o samouczku, który w umiejętny sposób wprowadza nas w mechaniki gry, jednocześnie wyróżniając się na tle typowych komunikatów pojawiających się na ekranie. Został on poprowadzony za pomocą krótkiej, choć nieco absurdalnej i nielogicznej, ale przy tym zabawnej historii. Nasz bohater budzi się na środku ulicy z amnezją i odnajduje list… od siebie samego z przyszłości. W liście informuje, że postanowił wypić miksturę zapomnienia, ale wcześniej przygotował kilka notatek, które mają pomóc jego „przyszłemu ja” zrozumieć, jak prowadzić sklep alchemiczny. Ten nietypowy pomysł na samouczek jest bez wątpienia ciekawy, jednak nie jest pozbawiony wad. Po pierwsze, listy są zdecydowanie zbyt długie i mogą zmęczyć gracza. Po drugie, cała „fabuła” nagle się urywa. Rozumiem, że zostaliśmy nauczeni wszystkiego, co powinniśmy wiedzieć, ale brakuje mi tu takiego zakończenia w stylu: „Teraz znasz już wszystkie tajniki alchemii i prowadzenia skleu. Idź i podbij świat!”
Ciekawym rozwiązaniem w grze jest sposób, w jaki funkcjonuje handlarz, u którego zaopatrujemy się w towar. W przeciwieństwie do wielu innych symulatorów sklepu, nie oferuje on nieograniczonych zasobów. Każdego dnia posiada losową ilość konkretnych produktów, a ich dostępność resetuje się o północy. Jest to na tyle ciekawe podejście, iż wymusza na nas planowanie do przodu i robienie zapasów.
Już teraz podstawy rozgrywki w Alchemist Shop Simulator potrafią bawić, jednak czegoś tu brakuje, co nie tylko przykuwałoby do monitora na długie godziny, ale i sprawiało prawdziwą frajdę. Kwestia jest tu przywiązania do szczegółów i takich drobnych rzeczy, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi, a w rzeczywistości mają one duży wpływ na odczucia płynące z rozgrywki. Choć tytuł bazuje na klasycznych mechanikach symulatorów sklepów, wprowadza pewne zmiany w interfejsie i sterowaniu, które bywają po prostu niewygodne i nieintuicyjne. Dodatkowo czułość myszki jest zbyt wysoka, nawet po jej zmniejszeniu w ustawieniach. Natomiast w trakcie rozglądania się wszystko jest mocno rozmazane i nieostre, od czego może zrobić się naprawdę niedobrze. Dodatkowo występowanie kolizji z NPC-ami bywa wyjątkowo frustrujące. Postacie niezależne często blokują przejście, uniemożliwiając dotarcie w kluczowe miejsca, takie jak kasa.
To wszystko jednak nijak ma się do tempa rozgrywki, które jest… Za szybkie! Zazwyczaj, gdy poruszam ten temat, mam na myśli zbyt wolne i rozwleczone tempo, ale w tym przypadku mamy do czynienia z odwrotnością. I o ile prędkość zarabiania i sprzedaży jest w porządku. Tak upływ czasu jest zbyt szybki. Minuty pędzą tu na złamanie karku. Niejednokrotnie musiałem odpuścić dzień sprzedażowy, bo cały dzień przenosiłem towar od dostawcy do magazynu. Oczy was nie mylą. Tak, samo przenoszenie towaru zajęło cały dzień! Nie jesteśmy w stanie robić wielu rzeczy na raz, bo dzieje się za dużo w zbyt krótkim odstępie czasu. Często musimy zdecydować czy chcemy przeznaczyć czas na hodowanie roślinek i tworzenie mikstur, sprzedaż w sklepie czy uzupełnianie magazynu. W większości symulatorów sklepów mamy szansę zająć się tym wszystkim. Lecz nie tutaj.
Oprawa graficzna Alchemist Shop Simulator jest mocno bajkowa, a takiej oprawie graficznej zazwyczaj całkiem sporo można wybaczyć. Jednak w tym przypadku trudno przymknąć oko na to, jak gra wygląda – jest po prostu brzydka, kanciasta i nierówna. Mimo że całość ma swój urok i potrafi wzbudzić nostalgię za grami sprzed 20-30 lat, nie zmienia to faktu, że wizualnie pozostawia wiele do życzenia. Animacje NPC-ów, których różnorodność jest raczej ograniczona (ciągle spotykamy te same twarze), są toporne i sztywne, co sprawia, że postacie wydają się wręcz drewniane. Z drugiej strony, w pewnym sensie mają one również swój urok, szczególnie gdy decydują się na wypicie przygotowanego przez nas eliksiru. Dzieją się wtedy, cóż, ciekawe rzeczy.
Warto dodać, że gra posiada polską wersję językową. Tłumaczenie jest całkiem dobre, nie dostrzegłem w nim oznak po translatorze czy sztucznej inteligencji. Niemniej jednak, zauważalnym problemem jest niepoprawne stosowanie interpunkcji, co może nieco psuć ogólne wrażenie. Co do samej wydajności, Alchemist Shop Simulator działa płynnie i nie napotkałem większych problemów technicznych, które mogłyby przeszkodzić w komfortowej rozgrywce. Niestety, gra może być dość obciążająca dla komputera, co warto mieć na uwadze, szczególnie przy słabszym sprzęcie.
Alchemist Shop Simulator to tytuł, który ma potencjał, by stać się ciekawym symulatorem sklepu, zwłaszcza dzięki nietypowej średniowiecznej scenerii i oryginalnemu podejściu do niektórych aspektów rozgrywki. Jednakże daleko tej grze do finalnego produktu. Twórcy mają przed sobą jeszcze długą drogę poprawek i rozbudowy o nowe elementy jak np. możliwość zatrudnienia pracowników, co przy tak narzuconym tempie wydaje mi się wręcz obowiązkowe. Na szczęście deweloperzy mają jeszcze trochę czasu przed planowaną premierą w przyszłym roku, co daje nadzieję na dalszy rozwój i poprawę obecnych niedoskonałości.
Artykuł oparty o wersję gry na PC (Steam). Kopia gry do sprawdzenia została podarowana przez wydawcę.