0

Czemu ja musiałem sobie to zrobić…

Porty zwykłych gier do VR są zrealizowane w różny sposób. Czasami gra jest przenoszona w formie zwykłego doświadczenia, w którym gramy identycznie jak w normalnej wersji, a nasza głowa funkcjonuje jak kamera, przykładem takiego portu jest Hellblade: Senua’s Sacrifice. Innym sposobem jest podobny wariant do poprzedniego, lecz dodajemy do tego sterowanie ruchowe za pomocą kontrolerów headsetu, jednym z przykładów jest ostatnio sprawdzany u nas Human Fall Flat. Innym rodzajem przeniesienia gry do VR jest przebudowanie dużej części mechanik pod wirtualną rzeczywistość i przy grach z kamerą z trzeciej osoby, przeniesienie jej do oczu gracza. Jedną z takich gier jest ostatnio wydany Hitman 3 VR: Reloaded, stworzony przez XR Games w kolaboracji z IO Interactive. Muszę wam przyznać, że to czego doświadczyłem nie zapomnę przez dłuższy czas… i to nie w pozytywnym sensie.

Tak, dobrze widzicie...

Hitman 3 VR: Reloaded to zdecydowanie nieudana próba przeniesienia przygód kultowego łysego agenta. W wielu momentach miałem wrażenie jakbym grał w prototyp Hitmana jakieś 2-3 lata przed samą premierą w eksperymentalnym trybie VR. U podstaw gra oferuje wszystkie te same mapy, które oferuje oryginalna gra i zachowuje większość mechanik rozgrywki z pierwotnej odsłony, lecz każdy z tych elementów jest uproszczony lub przeportowany po prostu źle. Muszę przyznać, że strzelanie z broni jest zrobione w poprawny sposób, oprócz karabinów snajperskich. Strzelanie z snajperek nie działa jak w innych grach VR, gdzie rzeczywiście przybliżamy lunetę do oka i możemy bezpośrednio z niej korzystać. W Hitmanie podczas celowania z lunety gra nas wrzuca do ciemnego pomieszczenia, gdzie się wyświetla ekran, na którym jest luneta, po prostu wygląda to komicznie i całkowicie niepraktycznie, bo nie jesteśmy w stanie widzieć co się dzieje dookoła nas. Jedyną funkcję jaką jestem w stanie w pełni pochwalić to nokautowanie przeciwników po cichu, czy to przez uduszenie czy mocne uderzenie w głowę, to faktycznie działa, co jest dużym zaskoczeniem w porównaniu do tego o czym zaraz opowiem.

Hitman 3 VR: Reloaded to najbrzydsza gra jaką widziałem w wirtualnej rzeczywistości. Jasne, można niby to tłumaczyć tym, że jest grą wydaną na sprzęcie mobilnym, ale w porównaniu do Asgard’s Wrath 2 czy Red Matter, który ostatnio otrzymał tekstury 4K na Queście 3 to Hitman wygląda jak jakiś tani symulator stworzony z darmowych assetów, który kupicie na Steamie za 5 zł. Cała grafika w grze została przebudowana, by być stylizowana na taki styl komiksowy, lecz twórcy nie byli nawet doprowadzić tego stylu graficznego do działania. Postacie niezależne w poziomach mają widoczne piksele na twarzach, które znikają dopiero po podejściu do nich na około metr odległości. Podobnie sytuacja wygląda z większością modeli. Na porządku dziennym jest to, że widzimy model, który podmienia się z prostopadłościanu na normalny model i nie dzieje się to w tle tylko 2-3 metry od nas. No wygląda to jak nieśmieszny żart.

XR Games postanowiło też wyciąć masę animacji z oryginalnej gry przy przenoszeniu jej na VR. Nie doświadczymy większości cutscenek z gier, a powita nas tylko grafika Agenta 47 w pomieszczeniu, który rozmawia z inną osobą o misji i tyle. W samej rozgrywce przy przebieraniu się nie uwzględniono żadnej animacji, przy ukrywaniu przeciwników do szafy czy innych obiektów również nie doświadczymy żadnej animacji, tylko dostaniemy na twarz czarnym ekranem i ciało schowane. Sama inteligencja przeciwników również straciła w VR. Mam wrażenie, że w wirtualnej rzeczywistości są trzy razy głupsi niż normalnie i jasne, można właśnie odnieść się do tego, że w VR nie mamy takiej samej swobody jak w zwykłej grze, lecz momentami to po prostu bolało podczas rozgrywki.

Hitman 3 VR: Reloaded to niesamowita porażka. Prawdopodobnie jedna z najgorszych gier VR w jaką miałem okazję zagrać. Nie jestem w stanie w żadnym przypadku polecić tej wersji do ogrania, zwłaszcza że kosztuje 30 dolarów, a działa i wygląda gorzej niż niektóre gry na Steam stworzone tylko do farmienia kart kolekcjonerskich. Lepiej zostańcie przy zwykłej wersji Hitmana.

Gra była testowana na Meta Quest 3.
Kopia gry do artykułu została podarowana przez wydawcę XR Games.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *