0

Symulatorów prowadzenia sklepów nigdy za wiele. Tym razem mamy okazję wcielić się w rolę właściciela supermarketu.

Supermarket Simulator trafił do Wczesnego Dostępu w lutym tego roku. Od tego czasu na rynku pojawiło się sporo podobnych gier, jedne lepsze, inne gorsze. Niestety, wiele z tych tytułów sprawiało wrażenie nieukończonych, szczególnie pod względem oferowanej zawartości i mechanik. Dlatego cieszy mnie, że deweloperzy Supermarket Simulator podeszli do sprawy uczciwie, stawiając na Wczesny Dostęp i rozwój swojej produkcji, zamiast wypuszczać niedokończony produkt i całkowicie o nim zapomnieć.

Powiem krótko, Supermarket Simulator to jeden z najbardziej rozbudowanych symulatorów sklepów, z jakimi miałem do czynienia, zwłaszcza jeśli chodzi o zawartość. Możliwych produktów do zamówienia z hurtowni i rozmieszczenia na naszych półkach sklepowych jest mnóstwo. Ten Wczesny Dostęp oferuje więcej niż niejeden symulator po premierze. Niemniej jednak, widać, że gra wciąż potrzebuje pewnych ulepszeń, aby mogła być nazwana pełnym produktem.

Przede wszystkim, liczba mebli do rozmieszczenia w supermarkecie mogłaby być większa i bardziej zróżnicowana. Już teraz jest ich sporo, jednak mam na myśli elementy dekoracyjne. Chętnie przywitałbym więcej rodzajów oświetlenia sufitowego niż tylko jedno dostępne, tabliczki informacyjne, kasy samoobsługowe, a także głośniki. To ostatnie z pewnością powinno pojawić się w grze, ponieważ Supermarket Simulator jest obecnie grą cichą, bez żadnej muzyki.

Pod względem technicznym, optymalizacja jest znakomita. Mało który symulator działa tak płynnie i bezproblemowo jak ten. Niestety, podczas moich testów, które trwały około 15 godzin, doświadczyłem czterech krytycznych błędów, które wyrzuciły mnie do pulpitu, zmuszając do powrotu do gry od ostatniego zapisu.

Oczywiście, mówimy o grze we Wczesnym Dostępie, w wersji 0.2, więc byłoby dziwne, gdyby wszystko działało idealnie. Twórcy muszą zdawać sobie sprawę z błędów w swojej produkcji oraz jej braków. Z tego, co zauważyłem, deweloperzy wypuszczają spore aktualizacje średnio co dwa miesiące, zawierające poprawki, nową zawartość i mechaniki. Jeśli ten trend zostanie utrzymany, na dniach powinniśmy otrzymać kolejną aktualizację.

Rozgrywka w Supermarket Simulator jest niezwykle prosta. Prowadzimy sklep, do którego zamawiamy towar i ustalamy ceny. W zależności od sytuacji, albo zasiadamy za kasą, obsługując klientów i odbierając zapłatę, albo układamy towar na pustoszejących półkach. Wraz ze zdobywaną reputacją sklepu, odblokowujemy więcej licencji na produkty, które możemy zakupić, a także zyskujemy możliwość powiększenia sklepu i zatrudnienia pracowników, takich jak kasjerzy czy magazynierzy.

Chociaż na początku często musimy dwoić się i troić, aby samodzielnie zarządzać całym sklepem, Supermarket Simulator to niezwykle relaksująca gra, przy której można się odciąć od codziennych trosk.

Czy to oznacza, że w późniejszych etapach gry, gdy zatrudnimy pracowników, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko stać i patrzeć, jak zarobki rosną? To jeden z kardynalnych grzechów symulatorów sklepów, jednak Supermarket Simulator go nie popełnia. Nawet jeśli zostaliśmy odciążeni od kilku obowiązków, wciąż mamy ręce pełne roboty. Musimy pilnować dostępności towaru na półkach, zamawiać brakujące produkty, a gdy pracownicy nie radzą sobie z napływem klientów, wspierać ich w pracy.

Niemniej jednak, nie jest to tytuł na dłuższe posiedzenia. Kilkugodzinne maratony mogą sprawić, że zaczniemy odczuwać znużenie i powtarzalność. Nie ma co ukrywać, Supermarket Simulator nie oferuje żadnych gameplay’owych fajerwerków. Ciągle wykonujemy te same czynności, choć nasz biznes się rozwija.

Wygląda na to, że znalazłem swoją nową ulubioną, niezobowiązującą grę na zrelaksowanie po ciężkim dniu. Jestem ciekawy, jak twórcy będą rozwijać swój produkt, jednak już teraz mogę powiedzieć, że obecna wersja jest warta swojej ceny, wynoszącej 60 złotych na platformie Steam. W planach jest również wypuszczenie gry na konsole.

Artykuł oparty o wersję gry na PC (Steam).
Kopia gry do artykułu została kupiona przez redaktora osobiście.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *