0

Czy kiedykolwiek marzyliście o prowadzeniu własnego sklepu zoologicznego, pełnego uroczych zwierząt i akcesoriów dla nich? Teraz możecie spełnić te marzenia dzięki Pet Shop Simulator. Czy ta gra sprosta oczekiwaniom miłośników zwierząt i fanów symulatorów? Przekonajmy się!

Ciężkie życie sprzedawcy

Jak to w symulatorach sklepów bywa rozgrywka jest bardzo uproszczona, pozwalając graczom na jak największy relaks. Jednak jako właściciel sklepu zoologicznego, mamy wiele obowiązków do spełnienia. Przede wszystkim musimy ciągle myśleć o rozbudowie naszego biznesu, co obejmuje wykupowanie sąsiadujących lokali oraz rozszerzanie terenu pod parking. Jednak najważniejsze jest zakupowanie półek, wystaw oraz zagród dla potencjalnych pupili klientów. Po stworzeniu podstawowej przestrzeni sklepowej nadchodzi czas na zakup pierwszych towarów. Jest ich całkiem sporo, ale istnieje pewne “ale”, o którym wspomnę nieco później. Po rozmieszczeniu towaru na półkach i umieszczeniu zwierząt w zagródkach nadchodzi chwila otwarcia sklepu. Wtedy rozpoczyna się prawdziwe zamieszanie. Musimy ciągle zajmować się różnymi sprawami: pomagać klientom w znalezieniu produktów, myć podłogi po brudnych buciskach, karmić zwierzęta, oraz obsługiwać kasę fiskalną. Praca nigdy się nie kończy. Szczęśliwie, z czasem możemy zredukować ilość obowiązków, zatrudniając odpowiednich pracowników.

Niestety, pomimo tego wszystkiego, gra szybko staje się nudna. Najbardziej można to odczuć po kilkunastu godzinach rozgrywki. Wykonywanie ciągle tych samych czynności bez żadnego urozmaicenia potrafi być monotonne. Już na samym początku wrzuceni jesteśmy do piaskownicy z dostępem do wszystkich przedmiotów i opcji, co może nie być najlepszym rozwiązaniem. Brakuje tu jakiejkolwiek gratyfikacji czy poczucia postępu. Nawet gdy rozbudowujemy sklep o kolejne przestrzenie i asortyment, nie odczuwamy niczego poza znużeniem.

Kup sobie zwierzątko

Porozmawiajmy teraz o zawartości gry. Osobiście nie mam nic przeciwko niewielkiej ilości dostępnych opcji, pod warunkiem że są one różnorodne. Natomiast gdy gra próbuje sztucznie rozdmuchiwać zawartość, może to wywołać pewien niesmak. Nie mam tu na myśli mebli czy sprzętu – różnorodność dostępnych półek, wystaw i dekoracji jest całkiem zadowalająca. Wyposażenie toalet czy pokoju dla pracowników jest skromne, ale to nie jest The Sims, więc nie widzę w tym większego problemu. Zastrzeżenia mam do asortymentu, który możemy sprowadzać do naszego sklepu z hurtowni. Na przykład, gdy otwieramy zakładkę z jedzeniem dla królików czy zabawkami dla kotów, dostajemy długą listę zawierającą kilkadziesiąt opcji. Na pierwszy rzut oka robi to wrażenie, ale szybko uświadamiamy sobie, że lista ta składa się właściwie z zaledwie ~4 przedmiotów, różniących się tylko kolorystyką. Uważam, że takie sztuczne rozdmuchanie zawartości jest po prostu nieprzyjemne. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby rzeczywiście było to kilka różnych produktów z opcją wyboru różnych kolorów. Dodatkowo szkoda, że na półkach możemy umieszczać tylko jeden rodzaj towaru. Oczywiście nie oczekuję, aby mieszano przysmaki dla kotów z karmą dla rybek, ale gdy już mamy kilka wariantów kolorystycznych danego produktu, fajnie byłoby móc je umieszczać obok siebie.

Dostępne zwierzęta do sprzedaży ograniczają się jedynie do pięciu gatunków: króliki, myszy, chomiki, żółwie i rybki. Miło byłoby zobaczyć w przyszłości większy asortyment, choćby pod postacią psów, kotów czy jaszczurek. Na chwilę obecną milusińskich jest niewiele. Niemniej jednak, samo patrzenie na te zwierzątka wywołuje uśmiech, a opieka nad nimi, choć mocno uproszczana, tak jest całkiem przyjemna. Cały czas musimy pamiętać, by zwierzaki karmić, czyścić ich zagrody, a niektóre nawet głaskać. Zaniedbanych zwierzątek nikt nie będzie chciał kupić.

Jak już wcześniej wspomniałem, gra szybko zaczyna nudzić. Oprócz braku większego urozmaicenia w dalszej części rozgrywki. Duży wpływ na znużenie ma tu brak większej progresji, a także fakt, że wszystko mamy już od początku odblokowane, a jedynym celem jest gromadzenie pieniędzy. Muszę także wspomnieć o tempie rozgrywki. Wszystko dzieje się w tak ślimaczym tempie, że bez problemu można by uciąć sobie drzemkę w trakcie jednego “dnia” gry.

Króliczek ze złamaną łapką

Strona wizualna to miszmasz stylistyki kreskówkowej z bajkową. Choć oprawa graficzna nie jest najwyższych lotów, tak jest przyjemna dla oka. Jeśli mowa o udźwiękowieniu to zastosowano tu zabieg, który spotkałem w kilku innych podobnych produkcjach. Przez większość czasu słyszymy jedynie efekty dźwiękowe, takie jak kroki czy chrząknięcia NPC-ów. Dopiero w momencie, gdy kupimy do naszego sklepu sprzęt audio wraz z głośnikami, pojawia się muzyka w tle. To pozornie drobny szczegół, ale osobiście cenię sobie takie rozwiązania w tego typu grach.

Niestety, stan techniczny gry Pet Shop Simulator pozostawia nieco do życzenia, choć nie jest to aż tak źle wykonana gra jak wiele innych symulatorów. W szczególności muszę pochwalić optymalizację. Przez cały czas trwania rozgrywki działała ona płynnie, bez żadnych przycięć. Niestety, sama gra ma kilka błędów. Niektóre z nich są na tyle poważne, że byłem zmuszony wczytywać wcześniejszy zapis gry. W 90% przypadków błędy te dotyczą NPC-ów. Nie będę wymieniać wszystkich, ale warto wspomnieć o pracownikach, którzy ignorują swoje obowiązki, stojąc w miejscu przez cały dzień lub odmawiając zleconego powrotu do domu, przez co cały czas pobierają wynagrodzenie. Z bardziej kuriozalnych błędów mogę wymienić też ceny produktów. Czasem są one podawane nawet do kilku miejsc po przecinku, co wygląda dość abstrakcyjnie.

Jednakże, aby nie być tylko krytycznym, muszę pochwalić całkiem pomysłowe menu gry pod postacią kasy fiskalnej. Aby wybrać opcję z menu, musimy ją wcześniej “skasować” pod czytnikiem. Mała rzecz, a cieszy. W grze dostępna jest także polska wersja językowa, która stoi na bardzo wysokim poziomie.

Pet Shop Simulator to tytuł wobec którego mam mieszane uczucia. Z jednej strony ma całkiem ładną stylistykę, a prowadzenie sklepu zoologicznego ma swój urok. Z drugiej, to tytuł, który dość szybko staje się nużący, a także zawiera sporo błędów, a także nieprzemyślanymi decyzji. Czy warto zainwestować 60 złotych w Pet Shop Simulator? To trudne pytanie, na które musicie sami sobie odpowiedzieć. W jaki sposób? Otóż developerzy udostępnili darmową wersję demonstracyjną, którą zachęcam do przetestowania.

Recenzja oparta o wersję gry na PC (Steam).
Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę.

6.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
7.5
Udźwiękowienie
5.0
Zawartość
6.0
Gameplay
7.0
Strona techniczna
6.0
Ocena ogólna
6.5
Zalety
  • Miła dla oka minimalistyczna bajkowa oprawa graficzna

  • W prowadzeniu sklepu zoologicznego jest coś magicznego

Wady
  • Błędy utrudniające rozgrywkę

  • Źle wyważone tempo zabawy

  • Sztucznie rozdmuchana zawartość

  • Szybko zaczyna nużyć

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *