Witajcie w dziewiątym już epizodzie Legendarnych Soundtracków. Powoli zbliżamy się do końca pierwszego sezonu. Jednak zanim do tego dojdzie mamy jeszcze do przedstawienia dwa tytuły z iście wspaniałymi ścieżkami dźwiękowymi. Jednym z nich jest, jak już się domyśliliście Graal polskiego game devu, czyli Wiedźmin 3: Dzik Gon. Wcześniej muszę...
Witajcie w dziewiątym już epizodzie Legendarnych Soundtracków. Powoli zbliżamy się do końca pierwszego sezonu. Jednak zanim do tego dojdzie mamy jeszcze do przedstawienia dwa tytuły z iście wspaniałymi ścieżkami dźwiękowymi. Jednym z nich jest, jak już się domyśliliście Graal polskiego game devu, czyli Wiedźmin 3: Dzik Gon. Wcześniej muszę was o coś zapytać… Zagramy w Gwinta?
Wiedźmin 3: Dziki Zgon to nasza duma narodowa. Raczej nikt temu nie zaprzeczy. Gdy mówimy “polska gra”, to pierwsze co przychodzi nam na myśl, to twór developerów z CD Projekt Red. No chyba, że pierwszym co wam przychodzi na myśl to Franko, ale wtedy jesteście po prostu ludźmi kultury. Ekhm! Trzeci Wiedźmin to jeden z najważniejszych, najbardziej dopracowanych i zróżnicowanych tytułów z gatunku RPG. W końcu nie bez powodu wielu wielkich developerów przed premierami swoich gier mówi, że inspirowali się tworem naszych rodaków. Swoją drogą, taka ciekawostka. Wiedzieliście, że jest jakiś mały, marny pisarz, który napisał prequele do gry? I to kilka książek! Może nie są tak dobre, jak sama gra, ale to zawsze coś. Prawda?
Tak, uwielbiam patrzeć jak świat płonie. Szybkie sprostowanie, bo oczywiście żartowałem z tymi książkami. Niektórzy nie mają za grosz poczucia humoru…
Wróćmy jednak do growego Wieśka. W grze wcielamy się w wiedźmina cechu wilka Geralta, którego celem jest odnalezienie ukochanej wrednej czarodziejki, a także przyszywanej córki. Gdzieś tam w tle jest Dziki Gon, który z pewnością nie chce dla nas dobrze. Wiedźmin 3 to przedstawiciel RPG’ów z otwartym światem. Dopracowanym i żywym otwartym światem, dodam. Nawet dzisiaj, aż 7 lat po premierze sprawia niemałe wrażenie. A zresztą, o czym ja opowiadam? Każdy słyszał i chociaż trochę widział z Wiedźmina 3. Nawet osoby, które niespecjalnie są związane z naszym hobby.
A co ze soundtrackiem do Wiedźmina 3? No jest on legendarny i to nie podlega żadnym wątpliwościom. Już o to zadbali Marcin Przybyłowicz, Mikołaj Stroiński oraz Percival. Muzyka, którą nam dali jest jedyna w swoim rodzaju. Gdyby była puszcza w “Jaka to melodia?” to wielu z nas bez problemu odgadłoby większość utworów już po jednej nutce. To doskonałe połączenie typowej muzyki fantastycznej z ostrymi słowiańskimi podwalinami. Gdyby ten soundtrack był człowiekiem to większość czasu spędzałby w przykucu, w ręku miał butelkę spirytusu, a nosiłby dresy w kolorach strojów ludowych. Każdy utwór, dynamiczny czy spokojny, ma w sobie to coś. Jest wyjątkowy. I bez nich Wiedźmin 3 straciłby przynajmniej połowę ze swojego klimatu.
A teraz, moi drodzy przyjaciele, skoro zbliżamy się powoli do końca artykułu nie pozostało mi nic innego, jak zostawić was z, może nie najlepszych utworem z całego Wiedźmina, ale z pewnością idealnego do napicia się. Wypijcie za moje zdrowie, tak jak ja wypije za wasze. Mówię oczywiście o chłodnej wodzie. Jego gorąco, wręcz nieznośnie, dlatego trzeba pamiętać o odpowiednim nawodnieniu. Pamiętajcie, że w takie dni należy pić od 2 do 3 litrów wody dziennie. Trzymajcie się chłodno!