Supermassive Games po ostatnich średniakach z serii Dark Pictures powracają do swojej świetności z czasów Until Dawn. Twórcy gry The Quarry, Supermassive Games, mają tendencję do mieszanych opinii na temat swoich interaktywnych horrorów. Większość ludzi zgadza się jednak co do jednego: Until Dawn było bardzo dobre. W 2015 roku...
Supermassive Games po ostatnich średniakach z serii Dark Pictures powracają do swojej świetności z czasów Until Dawn.
Twórcy gry The Quarry, Supermassive Games, mają tendencję do mieszanych opinii na temat swoich interaktywnych horrorów. Większość ludzi zgadza się jednak co do jednego: Until Dawn było bardzo dobre. W 2015 roku dało nam swobodę decydowania o losach nastolatków w czymś, co przypominało horror klasy B, lecz w formie gry. Ludzie mogli żyć lub umrzeć dzięki decyzjom, które podejmowaliśmy. Tego typu rozgrywka i rozbudowane drzewo wyborów dało Until Dawn taką popularność. Do tej pory żadna gra Supermassive Games, czy to spin-offy VR, czy Dark Pictures Anthology, nie zdołało przebić Until Dawn z piedestału ich najlepszej gry. Ale dzięki The Quarry, Until Dawn może mieć poważną konkurencję.
Nieplanowana noc w obozie nad jeziorem
Na początku w The Quarry można poczuć bardzo podobny klimat, co w Until Dawn. Grupa opiekunów obozu letniego spędza niespodziewanie dodatkową noc w obozie Hacketta, po tym jak wszystkie dzieci wyjechały. Świetny pretekst do ostatniej nocy imprezowania, prawda? Jak się przekonamy, w lesie wokół obozu jest coś niebezpiecznego, a sprawy przybierają niespodziewany obrót. Jeżeli chcemy utrzymać wszystkie postacie przy życiu musimy podejmować trudne decyzje.
Gra rozkręca się dość powoli, pierwsze 2-3 godziny przedstawiają nam główną obsadę bohaterów. Na papierze może się to wydawać nieciekawe, ale mi się to bardzo spodobało, bo dzięki temu, że bardziej przejmujemy się postaciami, napięcie znacznie wzrasta, gdy pojawiają się kolejne zagrożenia. Myślę, że to najbardziej przerażająca gra Supermassive, a to wszystko dzięki temu, że każda z grywalnych postaci jest sympatyczna. W poprzednich grach miałem swoich ulubieńców, ale tutaj desperacko pragnąłem, aby Abi, Kaitlyn, Nick, Emma, Ryan, Dylan i Jacob wyszli z gry w jednym kawałku, ale niestety moje zakończenie nie było idealne, co sprawia że chętnie sprawdzę grę ponownie, by utrzymać wszystkich przy życiu.
Lata 80 w latach współczesnych
The Quarry doskonale wie, jak balansować na granicy między grozą a rozkosznym campem filmów VHS z lat 80. Od może dwóch minut dokładnie wiadomo, co to będzie za potwór, ale bohaterowie nie przyznają się do tego aż do samego końca, cały czas omijając ten temat w uroczy, a nie frustrujący sposób. Częściowo wynika to z tego, że bohaterowie czują się jak ludzie w złej sytuacji – czasem podejmują głupie decyzje, ale potrafią też odłożyć na bok swoje uczucia i w większości przypadków postępować racjonalnie. Groza jest tym większa, że gra jest także autentycznie zabawna. Postacie żartują zarówno w niebezpieczeństwie, jak i poza nim, bo się boją, po prostu chcą rozładować napięcie.
Niestety, postacie nie dostają równej ilości czasu na ekranie. Abi i Emma mają zdecydowanie najmniej grywalnych scen, podczas gdy Ryan ma ich najwięcej. Ryan był moim ulubieńcem z całej grupy, a Abi i Emma były mniej grywalne, ponieważ mogły wcześnie zginąć, ale jest to trochę frustrujące, ponieważ chciałem je lepiej poznać.
Gra Until Dawn charakteryzowała się znakomitym odwzorowaniem postaci i doskonałą grą aktorską, ale The Quarry wynosi obie te cechy na nowy, wysoki poziom. Szczegółowa mimika twarzy w połączeniu z doskonałą grą aktorską dają w efekcie postacie, które są całkowicie wiarygodne. Jedna z postaci w późnej fazie gry jest niesamowicie realistyczna, ale poza nielicznymi wyjątkami, jakość ta dotyczy całej obsady w każdym kadrze. Jest kilka miejsc, w których realizm traci na sile, głównie w tych częściach gry, w których animacja zastępuje motion capture. Momenty te są jednak dość rzadkie.
Podsumowanie
The Quarry już w swoim głównym trybie przypomina interaktywny film, ale można też grać w trybie filmowym. Pozwala to graczom usiąść wygodnie i po prostu obserwować rozwój wydarzeń. Dostępne są trzy opcje: wszyscy żyją, wszyscy umierają oraz wersja z fotelem reżysera. W tym trybie użytkownik ustawia parametry cech osobistych każdej postaci. Dzięki temu gra może dokonywać wyborów w taki sam sposób, w jaki dokonywałby ich gracz. Jest to świetny dodatek i prawdopodobnie idealny sposób na poznanie gry. Minusem jest to, że nie da się ukryć, że przejścia między sekcjami filmowymi a tymi kontrolowanymi przez gracza są bardzo płynne. Nie jest to płynne, ale wciąż przyjemne. Jest też tryb Gorefest dla fanów przesadnego, wyraźnego gore.
The Quarry to prawdziwy powrót do formy dawnego Supermassive. Studio uwalniając się od formuły Dark Pictures, pokazało, jak epicką i dramatyczną grę potrafi stworzyć. Jest pełna tajemnic, charakterów, strachów i trudnych decyzji, a wszystko to wsparte obsadą i historią, która dostarcza wrażeń, niezależnie od dokonanych wyborów. Choć niektóre z jej ulepszeń i dodatków sprawdzają się lepiej niż inne, to jednak całość spełnia swoje zadanie. Gra bez problemu mogłaby być pełnym sequelem do Until Dawn, bo pod względem jakości na to zasługuje.
Recenzja oparta o wersję gry na platformie PC. Gra została zakupiona przez recenzenta osobiście.
Paweł “Dedazen” Bortkiewicz
8.5
Ocena autora
Podsumowanie
Grafika
9.0
Gameplay
8.0
Optymalizacja
7.0
Muzyka
8.5
Ocena ogólna
8.5
Zalety
Piękna oprawa audio-wizualna.
Bardzo dobre ogarnięcie dużej obsady postaci.
Drzewko wyborów moralnych robi wrażenie.
Wady
Praca kamery w sekcjach TPP wymaga więcej poprawek.