Hotline Miami to tytuł niesamowity, łączący kilka moich ulubionych rzeczy: Lata 80-te, na których się wychowałem; wyśrubowany, acz uczciwy poziom trudności; a także Jedyną w swoim rodzaju oprawę graficzną, która wchodzi na tereny mocnej psychodeli. No i nie można też zapomnieć o jej Legendarnym Soundtracku! Tytuł ten jest przedstawicielem...
Hotline Miami to tytuł niesamowity, łączący kilka moich ulubionych rzeczy: Lata 80-te, na których się wychowałem; wyśrubowany, acz uczciwy poziom trudności; a także Jedyną w swoim rodzaju oprawę graficzną, która wchodzi na tereny mocnej psychodeli. No i nie można też zapomnieć o jej Legendarnym Soundtracku!
Tytuł ten jest przedstawicielem nie tak popularnego gatunku gier Top-down, w którym, jak się domyślacie, obserwujemy całą akcję z góry. Akcja rozgrywa się w Miami w latach 80-tych. Wcielamy się w postać napakowanego jegomościa, który otrzymuje nagrywane na automatyczną sekretarkę zlecenia. Naszym zadaniem jest wlot na podaną w wiadomości miejscówkę i wyrżnięcie każdej żywej istoty. W większości przypadków. Sama fabuła, choć wydaje się na pozór nie do zrozumienia, z czasem zmusza do refleksji. Przy okazji racząc nas powalonym, narkotycznym klimatem.
Pod względem mechaniki brzmi prosto, ale tak niestety nie jest. Wystarczy jeden strzał, jedno cięcie czy uderzenie wymierzone w nas, żeby zakończyć grę. Tak, giniemy od razu. Na szczęście po śmierci gra oferuje natychmiastowy restart cofający nas do początku poziomu, gdzie ucząc się na swoich błędach możemy spróbować ponownie przejść poziom bez jakiegokolwiek potknięcia. W ten sposób musimy lawirować pomiędzy skradaniem a szybkim przejściem do dynamicznej jatki. Do dyspozycji dano nam wiele zdobycznych broni, a także masek zapewniających różne modyfikatory.
Jednak wróćmy do ścieżki dźwiękowej, bo jest tu o czym mówić. Soundtrack Hotline Miami to zbiór twórczości różnych muzyków. Gra oferuje łącznie 22 utwory, a każdy stworzony w Synthwave’owej stylistyce. Co prawda sam Synthwave powstał w latach 2000., jednak nieodłącznie kojarzy nam się ze wspaniałymi latami 80. Wiele utworów, jeśli nie większość, ostro wchodzi na tereny psychodeli. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby Hotline Miami miało inny soundtrack. Dodaje dużo do wspomnianego już narkotycznego, popieprzonego klimatu, świetnie komponując się z brutalnym i chorym światem.
Podobnie do poprzednich artykułów z cyklu Legendarnych Soundtracków, i tym razem każdy jeden utworów jest wspaniały, mający w sobie to coś. Poza pierwszą i ostatnią piosenkę w tym artykule, miałem niemały problem z wyborem. Jednak w porównaniu do chociażby takiego odcinka z Need For Speed: Most Wanted, mój dylemat nie trwał wyjątkowo długo. Jednak czy to oznacza, że przykładowo takie utwory jak Horse Steppin’, Paris, Knock-knock są warte pominięcia? Oczywiście, że nie! W całej ścieżce dźwiękowej nie ma słabych punktów. Każdy jeden utwór jest świetny. Polecam przesłuchać całą playlistę.
Na sam koniec zostawiłem utwór, który praktycznie zdefiniował Hotline Miami. Miłego słuchania!