0

Największa premiera 2025 roku już bezwzględnie za nami. Po wielu latach plotek, przecieków i innych domysłów, w końcu Nintendo wydało długo wyczekiwanego następcę Nintendo Switch. Nowa konsola to imponujący kawałek sprzętu, w końcu wynoszący Nintendo jako firmę do dzisiejszych standardów technologicznych – za pomocą technologii HDR, VRR, ekranu 120 Hz czy wsparcia rozdzielczości 4K.

Jednak czy to wszystko zostało dostarczone nam bez żadnych problemów i niedociągnięć? Pora to sprawdzić!

Wrażenia po ponad tygodniu użytkowania

Moje wrażenia z użytkowania Nintendo Switch 2 są w głównej mierze pozytywne. Jako że przeskakuję ze zwykłego, podstawowego pierwszego Switcha, to upgrade, jaki dostałem, jest dosyć duży. Mimo że Switch 2 dalej korzysta z ekranu LCD, to jest on zauważalnie dużo lepszej jakości niż w poprzedniku. Jasne, że nie ma podjazdu do tego, co oferował Nintendo Switch OLED, lecz i tak to, co otrzymaliśmy, jest dostatecznie dobre.

Oczywiście, zauważalnym elementem nowego ekranu jest jego rozmiar, który powiększył się znacznie względem poprzednika. Z 6,2 cali i rozdzielczości 720p otrzymujemy przeskok do 7,9 cali i rozdzielczości 1080p. Zwiększenie rozmiaru ekranu wiąże się oczywiście z wygodą użytkowania, która dla niektórych może być trochę gorsza niż w pierwszym Switchu. Osobiście na początku nie odczuwałem żadnego dyskomfortu, lecz po dłuższych sesjach w trybie przenośnym byłem w stanie odczuć lekkie zmęczenie nadgarstków.

Moim największym zaskoczeniem przy użytkowaniu Switcha 2 był jednak tryb myszy w nowych Joy-Conach 2. Początkowo, gdy zobaczyłem tę funkcję, spodziewałem się, że będzie to mała ciekawostka do minigierek stworzonych przez Nintendo, lecz sama funkcja jest dużo bardziej precyzyjna niż przewidywały moje oczekiwania. Trybu myszy możemy używać w menu głównym konsoli, ale też w kilku grach, takich jak Fortnite, Cyberpunk 2077 czy Civilization VII.

Mimo że sensory w Joy-Conach 2 są całkiem precyzyjne, to sam komfort użytkowania na dłuższą metę nie jest zbytnio przyjemny. Zdecydowanie trzeba poczekać na jakieś dodatkowe akcesoria lub nawet specjalne myszy pod Switcha 2, aby w pełni wykorzystać tę nową funkcję.

Ciekawym zaskoczeniem było nowe HD Rumble 2, czyli następca Switchowego HD Rumble, które w mojej opinii było często ignorowane w poprzednim Switchu. Druga odsłona tego systemu wibracji zbliża się bardziej do tego, co oferuje DualSense od niebieskich pod względem wrażeń z samych wibracji, ale dodaje też kilka ciekawych elementów, jak na przykład możliwość tworzenia wibracji o takiej częstotliwości, aby wydawały dźwięki. Jest to coś nowego i chciałbym, aby w tej generacji było wykorzystywane częściej niż wcześniej.

No i oczywiście – brawa dla czerwonych! Nintendo eShop w końcu działa płynnie!

Nowa konsola oczywiście nie może się pojawić bez nowych problemów, a jest ich kilka na ten moment.

Od momentu pierwszej konfiguracji zauważyłem, że coś jest nie tak z połączeniem Wi-Fi w Switchu 2. Przy próbie transferu zawartości z poprzednika z serwerów Nintendo nie byłem w stanie się połączyć z siecią za pierwszym razem i dopiero za czwartym razem udało się ustanowić połączenie, mimo że byłem pół metra od routera. Podobny problem zauważył jeden z naszych redaktorów, który też nie mógł się połączyć z siecią Wi-Fi, będąc oddalonym o kilka metrów od routera.

Dziwnym przypadkiem było też to, że mój Switch 2 nie chciał działać z HDMI Splitterem, który był podłączony do karty przechwytującej od Elgato. Bezpośrednie połączenie z kartą jest rozpoznawane, lecz sygnał nie chce przechodzić przez sam Splitter. Warto dodać, że mocniejsze konsole, takie jak PS5, Xbox Series X czy nawet oryginalny Switch, nigdy nie miały z tym problemu.

Dużym minusem jest też to, że nie mamy dostępu do technologii VRR w trybie TV, a jest on dostępny w trybie przenośnym. VRR w docku powinno być podstawową funkcją i mam nadzieję, że Nintendo jak najszybciej wypuści aktualizację, która wprowadzi tę opcję.

Testy portów, nowych edycji oraz nowych gier

Przez ten czas z konsolą byłem w stanie przetestować wiele różnych gier na nowej platformie – od zwykłych portów, przez ulepszone wersje z darmowymi aktualizacjami czy płatnymi nowymi edycjami, aż po nowe produkcje. Poniżej znajdziecie techniczne przeglądy i porównania wielu tytułów.

Pokemon Scarlet & Violet

Każdy pamięta tragiczny stan tych tytułów w listopadzie 2022 roku. Fatalna płynność, długie ekrany ładowania, postacie niezależne animowane w małej liczbie klatek na sekundę, bardzo niska rozdzielczość – to tylko część problemów, które wtedy mieliśmy okazję doświadczyć. Na szczęście Game Freak i Nintendo przed premierą konsoli ogłosiły, że Scarlet & Violet otrzymają darmową aktualizację na Switchu 2.

Teraz, gdy już miałem okazję sprawdzić aktualizację, mogę powiedzieć, że gra jest w znacząco lepszym stanie, choć niestety nie wszystkie problemy zostały rozwiązane. Gra utrzymuje teraz stałe 60 klatek na sekundę przez 99% czasu, a ewentualne spadki są minimalne. Dużej poprawie uległa rozdzielczość – w trybie przenośnym mamy przeskok z dynamicznego 720p do dynamicznego 1080p, który w większości przypadków nie spada poniżej tej wartości. W trybie TV widzimy natomiast przeskok z dynamicznego 1080p (który rzadko osiągał tę wartość) do dynamicznego 1440p, podbijanego przez DLSS do 4K.

Różnica jest powalająca – powrót do wersji z pierwszego Switcha w celach porównawczych był po prostu bolesny dla oczu. Od teraz nie będę już w stanie wrócić do poprzedniej wersji. Nowa aktualizacja zwiększa też liczbę Pokémonów na ekranie niemal trzykrotnie, co znacząco poprawia dynamikę otwartego świata.

Niestety, zasięg rysowania obiektów nie uległ żadnej poprawie i pozostaje taki sam jak w poprzedniku. Wciąż zdarzają się sytuacje, gdy obiekty pojawiają się na naszych oczach. Może to czasem wybijać z rytmu, ale da się do tego przyzwyczaić – zwłaszcza jeśli graliśmy wcześniej na poprzedniej konsoli.

Porównanie Switch vs Switch 2 (Tryb Handheld)

The Legend of Zelda: Breath of the Wild – Nintendo Switch 2 Edition

Breath of the Wild to absolutny klasyk. W mojej opinii – jedna z najlepszych gier z otwartym światem, która jednak posiadała drobne niedociągnięcia. Switch nie był w stanie utrzymywać stabilnych 30 fps w niektórych lokacjach.

Na ratunek przychodzi “Nintendo Switch 2 Edition” dla Breath of the Wild, które wynosi grę na wyższy poziom. Oryginalna gra działała w rozdzielczości 900p w trybie TV oraz 720p w trybie przenośnym. Te wartości zostały wywindowane do 1080p w trybie przenośnym oraz 1440p w trybie TV (podbijane do 4K przez technologię DLSS).

Gra działa teraz w stabilnych 60 fps przez cały czas trwania rozgrywki. Dodatkowo nowa wersja wspiera technologię HDR, oferuje ulepszone cienie, zawiera poprawione tekstury, ma zwiększony zasięg rysowania obiektów, wprowadza Ambient Occlusion oraz wykorzystuje filtrowanie anizotropowe.

Znacząco poprawiono też czas ładowania – ekrany nie trwają dłużej niż 2-3 sekundy.

Porównanie Switch vs Switch 2 (Tryb Handheld)

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom – Nintendo Switch 2 Edition

Tears of the Kingdom to dosłownie powtórka z rozrywki, jeżeli chodzi o poprawki i ulepszenia względem Breath of the Wild. Oryginalna gra działała w rozdzielczości 900p, która była podbijana przez AMD FSR1 do 1080p w trybie TV. W trybie przenośnym technika była podobna, a finałową rozdzielczością było 720p.

Te wartości zostały wywindowane do 1080p w trybie przenośnym oraz 1440p w trybie TV (podbijane do 4K przez technologię DLSS). Płynność – tak jak w Breath of the Wild – została podwojona, i Tears of the Kingdom działa teraz w płynnych 60 fps.

Dodatkowo nowa wersja wspiera technologię HDR, oferuje ulepszone cienie, zawiera poprawione tekstury, ma zwiększony zasięg rysowania obiektów, wprowadza Ambient Occlusion oraz wykorzystuje filtrowanie anizotropowe.

Tak jak w poprzedniku, czasy ładowania zostały zredukowane do minimum.

Porównanie Switch vs Switch 2 (Tryb Handheld)

No Man’s Sky: Nintendo Switch 2 Edition

No Man’s Sky to prawdziwy gra-ewenement. Pierwsza wersja była kompletną tragedią, jednak twórcy postanowili budować na tej porażce przez ostatnie lata i wyszło im to na dobre. Gra pojawiła się na poprzedniej konsoli Nintendo, a sam fakt, że w ogóle działała na tym sprzęcie, był dużym osiągnięciem. Niestety, wersja na Switcha była mocno okrojona zarówno pod względem elementów graficznych, jak i funkcji – brakowało nawet trybu wieloosobowego.

Pojawia się jednak Nintendo Switch 2 Edition, która poprawia grę we wszystkich możliwych aspektach. Poprzednio w trybie TV gra działała w 720p, a w trybie przenośnym zaledwie w 480p. Teraz osiągamy dynamiczne 1080p w trybie przenośnym i 1440p w trybie TV po zastosowaniu technologii DLSS. No Man’s Sky na Switchu 2 niestety nie utrzymuje stabilnych 60 fps, oscylując raczej w zakresie 40-50 fps, ale dzięki technologii VRR różnica nie jest zbyt rażąca.

Oprawa wizualna została znacząco ulepszona. Zyskaliśmy nowe oświetlenie, lepsze tekstury, zwiększony zasięg rysowania obiektów, poprawiony poziom detali modeli i geometrii oraz pełne efekty post-processingu. Czas ładowania skrócono niemal o połowę. Najważniejsze jednak, że wreszcie dodano tryb multiplayer z cross-playem oraz funkcję cross-save, pozwalającą na przenoszenie zapisów z innych platform.

Porównanie Switch vs Switch 2 (Tryb Handheld)

Minecraft

Minecraft, mimo że jeszcze nie otrzymał żadnej oficjalnej aktualizacji pod nową konsolę, już teraz wykazuje drobne ulepszenia. Mimo tych samych ustawień na obu Switchach, Switch 2 wykazuje większy zasięg rysowania – nawet na maksymalnych ustawieniach, jak to możecie zobaczyć w lewym górnym rogu na zrzucie ekranu poniżej.

Ładowanie terenu również postępuje dużo szybciej na Switchu 2. To całe otoczenie renderowało się na Switchu ponad 30 sekund, a na “dwójce” trwało to około 2-3 sekundy. To samo można powiedzieć o utrzymywaniu płynności. Mimo że obie konsole celują w 60 fps, Switch 2 wygrywa w każdym obciążającym scenariuszu.

Bardzo jestem ciekawy, co Mojang wymyśli w oficjalnej aktualizacji, która pojawi się wkrótce.

Porównanie Switch vs Switch 2 (Tryb Handheld)

Fast Fusion

W końcu zabieramy się za tytuły startowe, które nie są ulepszonymi wersjami starych gier. Pierwszą z nich jest Fast Fusion od Shin’en Multimedia, które w ostatnich latach zawsze wita nas nową antigrav-ścigałką na systemie Nintendo. Na Wii U było to Fast Racing Neo, na Switchu – Fast RMX, a teraz zabieramy się za Fast Fusion, które prezentuje bardzo dobry stan techniczny.

Zrzuty ekranu nie są w stanie oddać tego, jak dobrze prezentuje się ta gra. Po prostu w ruchu wygląda to zjawiskowo. Shin’en używa mądrych sztuczek związanych z implementacją DLSS na Switchu 2. Gra w trakcie ruchu znacząco zrzuca rozdzielczość i mocno ulepsza ją za pomocą DLSS. Jednak gdy stoimy w miejscu, rozdzielczość jest dopasowana do tego, co możemy wyczytać w opcjach gry.

Twórcy jednak ogłosili, że do gry zmierza tryb graficzny, który będzie celował w rozdzielczość 1440p, lecz nie będzie nadużywał DLSS jak do tej pory. Gra celuje w 60 fps i utrzymuje ten target w 99% przypadków – nawet w trakcie split-screenu dla 4 osób. Bardzo imponująca produkcja, która została stworzona przez bardzo mały zespół.

Porównanie Performance Mode vs Quality Mode (Tryb Handheld)

Nintendo GameCube – Nintendo Classics

Razem z premierą Switcha 2 do Nintendo Switch Online + Expansion Pack została dodana nowa biblioteka gier. Gry z długo wyczekiwanego Nintendo GameCube w końcu są do naszej dyspozycji. Początkowo mamy dostęp do The Legend of Zelda: Wind WakerSoulcalibur II oraz F-ZERO GX. Wszystkie gry możemy znaleźć w wersjach PAL i NTSC.

Warto dodać, że nie mamy tutaj do czynienia z emulacją 1:1, tak jak to było na przykład przy Nintendo 64. Tym razem gry, które ogrywamy, są odpalane w dużo wyższej rozdzielczości. Niestety, Nintendo nie zdecydowało się na eksperymentowanie z ilością klatek na sekundę i ta się nie zmieniła w porównaniu z oryginalną konsolą.

Bardzo fajnym elementem jest możliwość dowolnej zmiany sterowania. Każdy możliwy przycisk jest do naszej dyspozycji, więc nie jesteśmy ograniczani do presetów oferowanych przez gry. Mimo że podstawowa biblioteka jest dosyć mała, Nintendo już ogłosiło, że wiele hitów z biblioteki GameCube – takich jak Luigi’s MansionPokémon Colosseum czy Super Mario Sunshine – trafi do subskrypcji w najbliższym czasie.

Podsumowanie

Nintendo Switch 2 to kawał imponującego sprzętu, który w mojej opinii, pokaże pazury dopiero za jakiś czas. Już teraz dobrze sobie radzi z starymi tytułami z pomocą technologii DLSS, która jest tutaj prawdziwym “game changerem”. Liczę, że nowe funkcje, które Nintendo wprowadziło w formie HD Rumble 2 oraz trybu myszki będą wykorzystywane często przez zewnętrznych developerów, gdyż mają bardzo duży potencjał. Ja chętnie będę korzystał z mojego Switcha 2, zwłaszcza że czekają na mnie Pokemony i Zeldy w nowej odsłonie.

Artykuł oparty o konsolę Nintendo Switch 2 zakupioną przez autora.
Kopie gier do testów zostały zakupione przez autora.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *