Mamo, jestem w konsoli! Po ponad 7 latach od premiery Nintendo Switch w końcu wkraczamy w nową erę. Za nami premiera Nintendo Switch 2, która przechodzi totalnie bez niespodzianek. Nintendo jednak, mimo upływu lat, nie zmienia swojego podejścia i podchodzi dosyć oszczędnie pod względem tytułów startowych – tak jak...
Po ponad 7 latach od premiery Nintendo Switch w końcu wkraczamy w nową erę. Za nami premiera Nintendo Switch 2, która przechodzi totalnie bez niespodzianek. Nintendo jednak, mimo upływu lat, nie zmienia swojego podejścia i podchodzi dosyć oszczędnie pod względem tytułów startowych – tak jak 7 lat temu, postanowili postawić tylko na The Legend of Zelda: Breath of the Wild oraz 1-2 Switch.
Tym razem w repertuarze mamy Mario Kart World (którego recenzja już na dniach) oraz – dzisiaj omawiane – Nintendo Switch 2 Welcome Tour. Wspomniany drugi tytuł to gra wprowadzająca gracza w to, jak działa sama konsola, oraz przedstawiająca ciekawostki na temat produkcji, sposobu działania i innych szczegółów.
Jak powitało nas Welcome Tour? W niektórych aspektach – całkiem nieźle, chociaż nie brakuje problemów.
Podróż wewnątrz konsoli
Welcome Tour to specyficzna gra. Najłatwiejszym określeniem na nią jest “treasure hunt” z dodatkiem wielu minigierek oraz demek technologicznych. W grze wcielamy się w uczestnika specjalnej wystawy związanej z Nintendo Switch 2, podczas której możemy poznać wszystkie możliwe aspekty konsoli. Głównym celem produkcji jest zbieranie znaczków, które znajdujemy przy najważniejszych elementach konsoli oraz jej akcesoriów. Sam rdzeń rozgrywki wydaje się intrygujący na początku, lecz po jakimś czasie zaczyna mocno nużyć – cały czas towarzyszyło mi pytanie: “Ile jeszcze?”. Samo szukanie znaczków też potrafi być uciążliwe, ponieważ znalezienie niektórych z nich jest często całkowicie przypadkowe.
Oprócz poszukiwania znaczków gra oferuje wiele innych elementów. Jednym z nich są quizy, które uczą nas, jak zbudowana jest i jak działa konsola Nintendo Switch 2, a następnie sprawdzają, jak uważnie słuchaliśmy. Quizy to zdecydowanie element skierowany tylko do osób, które faktycznie chcą dowiedzieć się więcej o procesie powstawania konsoli. Na dłuższą metę ich rozwiązywanie staje się dość nudne.
Kolejnym elementem są minigierki, w których zdobywamy medale umożliwiające odblokowanie kolejnych mini-gier. Większość z nich jest całkiem pomysłowo wykonana. Czasami korzystamy z HD Rumble 2, aby modyfikować wibracje Joy-Conów w taki sposób, by wytwarzały dźwięki. Innym razem używamy trybu myszki w Joy-Conach, aby zbierać gwiazdki i unikać kul z kolcami. Przy okazji muszę poruszyć pewien problem, który jest lekkim nieporozumieniem. Nie poznacie całej zawartości Nintendo Switch 2 Welcome Tour, jeśli nie kupicie wszystkich akcesoriów do Switcha 2. Nie będziecie też w stanie ukończyć pełnej zawartości gry bez posiadania ekranu o rozdzielczości 4K, ponieważ niektóre minigry tego wymagają.
Gra bezpieczna do bólu
Welcome Tour jest jednak bardzo ograniczonym doświadczeniem. Nie pozwala nam na swobodne bieganie, przyglądanie się dziwnym analogowym drążkom i podziwianie stalowych przycisków. Zamiast tego musimy dokładnie zbadać każdy obszar i odwiedzić wszystkie możliwe punkty, aby przejść do następnego, czasami zmagając się z odnalezieniem ostatniego ukrytego punktu zainteresowania, podczas gdy minigry i quizy również sprawiają wrażenie, jakby nas powstrzymywały w czerpaniu pełnej frajdy. Nie chodzi o to, że to wszystko nie pasuje to do siebie, bo pasuje, ale jest to bardzo specyficzna, kontrolowana forma zabawy.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że Welcome Tour jest atrakcyjny wizualnie. Małe postacie wędrujące po ogromnym muzeum konsoli wyglądają świetnie, a ponadto jest tu mnóstwo dodatkowych szczegółów, takich jak odległe żywopłoty w tle, zagubione NPC siedzące samotnie na krawędzi kontrolera czy windy łączące różne poziomy. Całość jest zgodna z charakterystycznym stylem Nintendo: przejrzysta, zwięzła i odpowiednia dla wszystkich grup wiekowych.
Pod względem muzycznym jest to typowe Nintendo. Nawet nie jestem w stanie określić gatunku muzyki, lecz słychać takie typowe plumkanie muzyczne od Nintendo, które można było usłyszeć w takich grach jak Wii Sports, Nintendo Switch Sports, Wii Fit Adventure i tak dalej. Nie ma tu niestety żadnych utworów, które zapadną wam w pamięć na dłużej, lecz same utwory pasują do całego doświadczenia.
Podsumowanie
Nintendo Switch 2 Welcome Tour to przyjemna gra do zagrania przez godzinkę czy dwie, lecz im dalej tym bardziej zaczyna doskwierać nuda. Im dłużej gramy tym bardziej widać powtarzalność i brak pomysłu na sam główny rdzeń rozgrywki. Nie wspominając o tym, że gra wymaga dodatkowych akcesoriów, aby ukończyć grę w 100%. Jedno jest pewne. To nigdy nie powinno być płatną grą.
Recenzja oparta o wersję gry na Nintendo Switch 2. Kopia gry do recenzji została zakupiona przez recenzenta.
6.0
Ocena autora
Podsumowanie
Grafika
7.5
Technikalia
7.0
Gameplay
5.0
Zawartość
6.0
Dźwięk
7.0
Ocena ogólna
6.0
Zalety
Dużo wiedzy na temat Switcha 2.
Różnorodne minigierki.
Przyjemna muzyka i oprawa wizualna.
Całkiem sporo zawartości.
Wady
Wymóg posiadania wielu akcesoriów, które są dodatkowo płatne.
Brak pomysłu na główny rdzeń rozgrywki, tak aby był angażujący.