0

Tiny Garden to kameralna gra o maleńkim ogrodzie, wymagająca od nas zaledwie szczątkowego wysiłku intelektualnego, lecz oferująca za to mnóstwo relaksu i przyjemnie spędzonych chwil.

Mały, piękny świat

W tym kameralnym tytule niezależnym obejmujemy kontrolę nad niewielką kapsułą składającą się z dwóch połówek: jednej mieszkalnej i drugiej, stanowiącej zielony skrawek terenu, na którym zakładamy własny ogród. To właśnie pielęgnacja i rozwój ogrodu stanowią sedno rozgrywki. Na początku do naszej dyspozycji oddano zaledwie kilka kafelków gleby, na których możemy zasadzić pierwsze sadzonki. Aby jednak wyrosły, musi upłynąć od jednej do nawet kilku rund. A jak mijają kolejne rundy? Otóż, aby przesunąć czas do przodu, wystarczy jeden obrót korbą przymocowaną do kopuły kapsuły.

Gdy rośliny dojrzeją, możemy, choć nie musimy, je zebrać i umieścić w naszym ekwipunku. To ważne, ponieważ w świecie gry nie istnieje klasyczna waluta. Każda nowa sadzonka, każdy mebel czy ulepszenie kosztują określoną, najczęściej niewielką ilość wcześniej zebranych plonów. Co istotne, wymagane surowce rzadko się powtarzaj.

Tiny Garden nie jest typową grą logiczną. Zamiast tego angażuje te obszary umysłu, które odpowiadają za planowanie i pamięć. Wymaga od gracza wymyślania i zapamiętywania całych sekwencji działań, opartych na kolejnych etapach sadzenia i zbiorów. Mimo to gra nie narzuca tempa ani nie karze za błędy. Możemy działać we własnym rytmie i w dowolnej kolejności. Nawet jeśli popełnimy błąd i stracimy cenne surowce, gra od czasu do czasu obdarowuje nas nowymi sadzonkami, które pozwalają wrócić na właściwe tory.

Drugim aspektem, który Tiny Garden wykorzystuje do pobudzenia naszych szarych komórek, jest rozplanowanie przestrzeni ogrodu. Nie każda roślina może rosnąć na dowolnym rodzaju gleby. Wiele z nich ma określone wymagania, które musimy spełnić. Aby to osiągnąć, na polu należy umieszczać specjalne przedmioty oraz rośliny wpływające na sąsiednie kafelki. Często dochodzi do synergii, które prowadzą do powstawania nowych typów gleby. W ten sposób gra nabiera strategicznego charakteru. Trzeba uważnie planować, co i gdzie posadzić, aby jak najlepiej wykorzystać ograniczoną przestrzeń. Warto też zachować ostrożność. Jeśli gleba, której dana roślina potrzebuje, zostanie zmieniona, nie tylko przestanie ona rosnąć, ale po kilku rundach może całkowicie uschnąć.

Nie ma to jak w domu

Poza pielęgnacją ogrodu, jego rozbudową i zbieraniem plonów możemy zająć się dekorowaniem drugiej części kapsuły, czyli przestrzeni mieszkalnej. Nie ma to żadnego wpływu na rozgrywkę. To czysto estetyczna aktywność, która ma po prostu cieszyć oko. Kopuła mieszkalna podzielona jest na trzy piętra, a każde z nich możemy urządzić wedle własnego uznania. Jedyne ograniczenie stanowi dostępność mebli, które wcześniej musimy odblokować. A jak już wiemy, każdy przedmiot kosztuje określoną ilość zebranych plonów. Największą, choć nieprzesadnie uciążliwą niedogodnością, jest ograniczona precyzja w ustawianiu przedmiotów. Jesteśmy mocno uzależnieni od siatki, co w pewnym stopniu krępuje swobodę aranżacji. W efekcie niektóre ustawienia mogą wyglądać dość nierówno.

Możliwości personalizacji nie kończą się jednak na dekorowaniu wnętrza. Na obie kopuły możemy naklejać zdobyte naklejki, a także zmieniać kolorystykę bezkresnej przestrzeni otaczającej nasz mały ogród. Co więcej, istnieje opcja nadawania różnym elementom — meblom, kopułom, a nawet roślinom — własnych motywów kolorystycznych. Choć system ten posiada pewne ograniczenia, które w pewnym stopniu ograniczają pełną swobodę wizualnej ekspresji, to ostateczny efekt i tak potrafi być barwny, różnorodny i po prostu przyjemny dla oka.

Kalarepa

Pod względem wizualnym Tiny Garden stawia na prostą, bajkową i bardzo kolorową estetykę. Styl przypomina plastikowe modele z dziecięcych zestawów do zabawy i prezentuje się wyjątkowo urokliwie. Całość jest przyjemna dla oka, choć można odnieść wrażenie, że przydałoby się nieco więcej różnorodności wizualnej.

Oprawa dźwiękowa również wpisuje się w relaksacyjny charakter gry. W tle przygrywa spokojna muzyka, która buduje przyjemną atmosferę. Niestety, mam nieodparte wrażenie, że słyszymy w kółko ten sam, zapętlony utwór, co po dłuższym czasie potrafi być męczące.

Na pochwałę zasługuje natomiast strona techniczna i optymalizacja. Pomijając ograniczoną precyzję w rozmieszczaniu obiektów, gra działa stabilnie, nie zawiera żadnych błędów, a liczba klatek utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie.

Tiny Garden to niewielka, niezależna produkcja, która urzeka uroczą oprawą i lekkim, przyjemnym stylem. Rozgrywka potrafi zrelaksować, ale jednocześnie wymaga od gracza odrobiny kombinowania i planowania. To tytuł, który mimo kilku niedociągnięć i lekkiego chaosu w strukturze, potrafi wciągnąć i sprawić sporo frajdy. Zdecydowanie warto mu się bliżej przyjrzeć. Zwłaszcza jeśli szukacie czegoś spokojniejszego, ale z nutką strategicznego wyzwania.

Recenzja oparta o wersję gry na PC (Steam).
Kopia gry do recenzji została podarowana przez wydawcę.

7.5

Ocena autora

Podsumowanie

Grafika
8.0
Udźwiękowienie
6.5
Gameplay
7.5
Zawartość
7.5
Strona Techniczna
9.5
Ocena ogólna
7.5
Zalety
  • Miła dla oka bajkowa oprawa graficzna

  • Niespieszny, relaksujący gameplay, który jednocześnie potrafi zmobilizować szare komórki do działania

  • Odkrywanie działania i zależności roślin oraz przedmiotów przynosi sporo zabawy

Wady
  • Całość jest nieco chaotyczna, a przez to bywa męcząca

  • Zapętlona muzyka w tle potrafi znużyć po pewnym czasie

  • Mało precyzyjne stawianie przedmiotów

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *