Ostatnimi czasy gry wyścigowe rzadko kiedy się wyróżniają na tle konkurencji, lecz czasami zdarzają się wyjątki. W dzisiejszej erze gier wyścigowych rynek dominują głównie wysoko budżetowe, co blokuje uwagę graczy przed wieloma świetnymi niezależnymi produkcjami. W ostatnich latach ogrywałem wiele ścigałek, z czego część została opisana tutaj na potrzebę...
Ostatnimi czasy gry wyścigowe rzadko kiedy się wyróżniają na tle konkurencji, lecz czasami zdarzają się wyjątki.
W dzisiejszej erze gier wyścigowych rynek dominują głównie wysoko budżetowe, co blokuje uwagę graczy przed wieloma świetnymi niezależnymi produkcjami. W ostatnich latach ogrywałem wiele ścigałek, z czego część została opisana tutaj na potrzebę recenzji lub pierwszych wrażeń, lecz nie miałem okazji sprawdzić takiego projektu o jakim dzisiaj wam opowiem. Turbo Sliders Unlimited to duchowy spadkobierca wielu klasycznych gier wyścigowych z widokiem z góry. Nie jest to jednak klasyczna gra wyścigowa, a to coś znacznie więcej – to platforma napędzana przez społeczność, w której każdy może tworzyć własne poziomy, pojazdy i tryby gry. Brzmi jak bardzo ambitny projekt, który wydaje się ciężki do wykonania, zwłaszcza że jest wykonany tylko przez jedną osobę. Jak sobie poradziła? Sprawdźmy!
Turbo Sliders Unlimited to dzieło autorstwa Antti’ego Mannisto, weterana takich studiów jak Remedy Entertainment i Ubisoft RedLynx. Mimo doświadczenia w wielkich studiach, bardziej zaciekawiła mnie jego przygoda w Jollywood Games, gdzie w 2004 roku pracował nad grą “Turbo Sliders”, brzmi dziwnie znajomo. Wychodzi na to, że Antti postanowił na własnych zasadach wskrzesić starą markę, nad którą pracował na początku swojej kariery. Muszę przyznać, że był to bardzo dobry pomysł, bo Turbo Sliders Unlimited jest bardzo dobrą grą, która pozwala na ogromną swobodę dla graczy oraz twórców.
Zacznijmy od trybu dla jednego gracza, gdzie mamy do dyspozycji dwie kampanie. Kampania Wyścigowa, która oferuje 20 torów i jest to najzwyklejszy tryb, gdzie ścigamy się z przeciwnikami SI. Podstawą drugiej kampanii są próby czasowe i tutaj do dyspozycji mamy 10 torów przygotowanych przez twórcę. Jeżeli jednak wyczerpiecie już całą zawartość od twórcy to możecie skorzystać z Warsztatu Steam i pobrać jedną z kampanii przygotowanych przez innych graczy. W momencie pisania tego artykułu znajdziemy 1449 torów na Warsztacie, więc zawartości zdecydowanie nie brakuje. W porównaniu do oryginalnego Turbo Sliders, które było grane tylko z kamerą z góry, w przypadku odsłony Unlimited mamy do wykorzystania kilka różnych perspektyw, więc jest to doskonała wiadomość dla osób, które nie przepadają za ścigałkami z perspektywą z lotu ptaka.
Największe jednak wrażenie zrobiła na mnie możliwość tworzenia czego tylko nam się podoba. W grze mamy dostęp do edytora poziomów, gdzie oprócz samego toru, tworzymy też otoczenie, zmieniamy tekstury i wiele więcej. Mamy do dyspozycji też edytor pojazdów, który jest bardzo rozbudowany. Możemy dowolnie edytować dźwięki pojazdu jak tylko nam się podoba oraz fizykę, ilość opcji na pierwszy rzut oka może być przytłaczająca, ale bardzo mnie cieszy jak duży wybór daje nam twórca. Jakby tego było mało to mamy jeszcze edytor sztucznej inteligencji, którą możemy uczyć na podstawie przejazdów na konkretnych torach.
Od strony artystycznej, Turbo Sliders Unlimited nie jest tak imponujące jak od strony technicznej. Pod względem grafiki to na dzień dzisiejszy to nic specjalnego. Widać, że po prostu mamy do czynienia z grą niezależną i nie spotkamy tutaj fotorealistycznej grafiki. Jedną rzeczą, która bardzo mi się nie podoba to interfejs, który jest prosty do bólu i przez to bardzo nieczytelny i brzydki. Jakbym miał opisać wszystkie menu jednym określeniem to byłoby to “prostokąty i kwadraty”. Każdy przycisk w tej grze jest prostokątem lub kwadratem, bez jakiegokolwiek stylu czy myśli artystycznej i prezentuje się to po prostu brzydko.
Turbo Sliders Unlimited można jednak pochwalić za świetną optymalizację. Nie miałem żadnego problemu utrzymywać powyżej 150 fps na najwyższych ustawieniach graficznych. Znalazłem jednak bardzo dziwny problem, bo gra działa dużo lepiej na najwyższych ustawieniach, niż na najniższych. Możliwym problemem jest niepoprawne ustawienie “Fps Mode”, które obcina poziom klatek, a nie powinno to tak wyglądać, więc warto to dostosować ręcznie. Jednak największym minusem gry jest system monetyzacji. Samą grę zakupimy w cenie 49,99 zł, lecz występuje tu jeden problem, a mianowicie system dostosowania wizualnego pojazdów jest w większości zablokowany za płatnymi paczkami DLC. Sami po zakupie gry mamy możliwość zmienić nasz pojazd za darmo tylko 2 razy, a każdy kolejny możemy pozyskać tylko z pakietów DLC, które łącznie kosztują 123 zł. Jak dla mnie wolałbym większą cenę gry i brak paczek DLC, bo po prostu taki system, bardzo ujmuje całej produkcji.
Turbo Sliders Unlimited to imponująca gra pod wieloma względami, zwłaszcza że została wykonana tylko przez jedną osobę. Nawet jeżeli jesteście niedzielnym graczem czy zagorzałym fanem gier wyścigowych, to ta gra ma po prostu do zaoferowania coś dla każdego. TSU właśnie jakiś czas temu opuściło program Wczesnego Dostępu i możecie go znaleźć na platformie Steam.
Artykuł oparty o wersję gry na PC (Steam). Kopia gry do sprawdzenia została podarowana przez twórcę Antti’ego Mannisto.