0

Dead Cells w Persji? Na to wygląda…

Marka Prince of Persia od lat była brutalnie pomijana przez Ubisoft. Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy The Lost Crown, które było pierwszą poważną odsłoną serii od prawie 14 lat. W tle nadal tworzy się remake Piasków Czasu, lecz zanim nadejdzie to marka musi się bardziej rozruszać i to właśnie teraz robi Ubisoft.
The Rogue Prince of Persia to ciekawy projekt, bo nie jest tworzony przez Ubisoft, a przez Evil Empire, czyli współtwórców gry Dead Cells, jednej z największych gier rogue-like na rynku. The Rogue Prince of Persia bierze wiele cech z poprzedniego sukcesu studia i wrzuca też stare pomysły całej marki, a także nowe pomysły. Jak jednak to wygląda w formie całokształtu na ten moment? Źle nie jest, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.

Jak można się domyślić, w The Rogue Prince of Persia wcielamy się w samego Księcia Persji (duh), a akcja gry toczy się w mieście Ctesiphon i jego okolicach. Po tym, jak książę prowokuje armię Hunów, ich wódz, Nogai, wysyła armię opętanych żołnierzy, aby zniszczyć miasto, czemu książę ma zapobiec. Prosty motyw i dosyć oklepany, ale ta gra nie stoi fabułą, a właśnie rozgrywką. Książę ma dostęp do wielu ruchów parkourowych, takich jak skakanie po ścianach, bieganie po ścianach, huśtanie się i skakanie ze słupów i wiele więcej. W trakcie walki wykonujemy ataki wręcz i dystansowe, kopnięcia, które odsyłają wrogów do tyłu, oraz uniki poprzez przeskakiwanie nad przeciwnikami. Książę jest uzbrojony w broń podstawową i dodatkową, a jego uzbrojenie możemy dowolnie zmieniać nawet podczas walki. W miarę postępów w grze zbieramy również medaliony, które wykorzystujemy jako dodatkowe bonusy. Jak to na rogue-like przystało, oczywiście wszystkie poziomy w grze są proceduralnie generowane i za każdym razem doświadczymy coś innego. Pod względem struktury, gra bardzo, ale to bardzo przypomina Dead Cells. Zamiast ogniw tutaj zbieramy “Spirit Glimmers”, które pełnią dokładnie tą samą funkcję. Mamy oczywiście dostęp do mikstury z leczeniem, którą uzupełniamy między poziomami i sam system uzbrojenia jest identyczny jak w Dead Cells. Bardzo bym chciał, żeby jednak Evil Empire wymyśliło coś nowego, bo nie chcę grać znowu w tą samą grę tylko z skinem Prince of Persia.

Pod względem graficznym The Rogue Prince of Persia oferuje bardzo ciekawy styl. Coś podobnego widziałem już wcześniej w grze Sable, gdzie twórcy głównie posługują się samym kolorami i liniami, a także mieszają to z ręcznie rysowanymi tłami, które prezentują się bardzo dobrze. Osobiście sam styl mi się podoba, bo jest to coś rzadko spotykanego i jest powiewem świeżości w tej marce, co było bardzo potrzebną zmianą. Muzycznie też jest unikalnie jak na tą serię. Kompozytorem gry jest Danny Asadi, który jest Perskim artystą specjalizującym się w muzyce elektronicznej i włożył tutaj sporo tej tematyki. W nowym księciu możemy usłyszeć miksy tradycyjnej perskiej muzyki z właśnie motywami elektronicznymi i sprawdza się to całkiem nieźle, chociaż początkowo byłem sceptyczny do tego pomysłu. Jestem ogromnym fanem głównego motywu gry i mógłbym nawet powiedzieć, że jest jednym z najlepszych w całej serii.

Podsumowując, The Rogue Prince of Persia to nieźle zapowiadający się rogue-like, który niestety czerpie zbyt dużo motywów z przeszłości studia. Mam nadzieję, że Evil Empire w trakcie okresu Wczesnego Dostępu rozwinie i zmodyfikuje większość systemów, aby nie wyglądały na odtwórcze. Jeżeli to wszystko się zmieni to będziemy mieli jeden z najlepszych “rogalików” na rynku, z fajną stylistyką i bardzo dobrą ścieżką dźwiękową.

Kopię gry do pierwszych wrażeń dostarczył wydawca Ubisoft i developer Evil Empire.

Twój adres email nie będzie publikowany. Wymagane pola są oznaczone *